Powyrywane krzesełka i szkody na pięć tysięcy złotych to efekt meczu pomiędzy Chrobrym Głogów, a Miedzią Legnica na głogowskim stadionie. Organizatorzy nie interweniowali w trakcie spotkania. Teraz policja szuka wandali.
Mecz pomiędzy klubami Chrobrym Głogów i Miedź Legnica od początku był spotkaniem podwyższonego ryzyka.
– Liczyliśmy się z tym, że będą sytuacje sporne, ale nie liczyliśmy się z aktami wandalizmu czy chuligaństwa, które miały miejsce podczas piątkowego spotkania – mówi Zbigniew Preis, dyrektor sportowy „Chrobry Głogów”.
W meczu uczestniczyło 500 kibiców Miedzi Legnica. Spotkanie zabezpieczało blisko 100 osób wynajętych przez organizatora. W pewnym momencie kibice miedzi podpalili race i zaczęli wyrywać krzesełka. Organizatorzy podjęli jednak decyzję, aby nie interweniować.
– Podjęcie decyzji, żeby wkroczyć do klatki kibiców byłoby szaleństwem, prowokacją. Najważniejsze było dla nas bezpieczeństwo uczestników i z tego się wywiązaliśmy – tłumaczy dyrektor Chrobrego.
Materiały z monitoringu zostały zabezpieczone jako dowody w prowadzonym dochodzeniu.
– W tym momencie prowadzimy czynności, ustalamy sprawców tych zniszczeń. Na razie nikt nie został zatrzymany – mówi Bogdan Kaleta z Komendy Powiatowej Policji w Głogowie.
Zniszczonych zostało ponad 50 krzesełek. Straty wyceniono na 5 tysięcy złotych
– Zrobimy kosztorys, delegat i policja zrobiły dokumentację i całe obciążenie pójdzie w stronę Legnicy – dodaje Zbigniew Preis.
O tym czy kolejne mecze odbędą się bez udziału kibiców zadecyduje wojewoda.