Ponad 100-letnia latarnia znów świeci. Restauracja lampy, jedynej z 27 latarni elektrycznych ocalałych po wojnie, była możliwa m.in. dzięki mieszkańcom Głogowa.
Dwa lata temu wydano decyzję, by zabytkową latarnię, stojącą u zbiegu ulic Kołłątaja i Piekarskiej, usunąć. Jednak dzięki staraniom okolicznych mieszkańców tak się nie stało.
-Do osób, które w kwietniu 2014 roku wnioskowały o wstrzymanie demontażu lampy, rozesłano listy z prośbą o pomoc finansową. Zebrano pieniądze i pomysł zrealizowano – mówi Marta Dytwińska-Gawrońska, doradca prezydenta Głogowa.
Zabezpieczono konstrukcję i uzupełniono ubytki żelbetowego słupa lampy. Oczyszczono trzon lampy i zdemontowano relikty powojennych kabli telefonicznych. Wewnątrz lampy zachowały się pierwotne miejsca podłączeń instalacji eklektycznej. Klosz i żarówkę wykonano według specjalnej, indywidualnie przygotowanej oferty.
– To wspaniały przykład na to, jak można współpracować. Latania znów świeci, dzięki wspólnej pracy mieszkańców, fundacji, lokalnego biznesu i samorządu – mówi Rafael Rokaszewicz, prezydent Głogowa.