GŁOGÓW. Chrobry przegrywa w Bytowie

PA3_8494

Chrobremu Głogów nie udało się podtrzymać dobrej passy w meczach z bezpośrednimi rywalami do awansu. Głogowianie przegrali z Bytovią Bytów 1:2 i bardzo skomplikowali sobie sytuacje w tabeli drugiej ligi. Honorowego gola dla podopiecznych Ireneusza Mamrota strzelił w doliczonym czasie gry Krystian Pieczara.

W Bytowie pogoda nie była najlepsza. Co chwilę padało. Do najlepszych nie należała też gra pomarańczowo-czarnych w pierwszej połowie. Przez pierwsze minuty trwała wyrównana walka, ale z czasem musząca wygrać Bytovia osiągnęła przewagę. W ciągu kilku minut zdobyła bramkę i miała przynajmniej dwie sytuacje, po których te gole też mogły paść. Wszystko działo się od 17 do 19 minuty. Najpierw po wrzutce z prawej strony piłkę trącił Mariusz Kryszak – jeszcze wtedy głogowian uratowała poprzeczka. Zaraz potem z daleka przymierzył Sławomir Mazurkiewicz i w tym przypadku niewiele się pomylił. Do trzech razy sztuka. W 19 minucie w zamieszaniu główkował Robert Hirsz i dał swojej drużynie prowadzenie. Futbolówkę próbowali jeszcze wybijać z linii zawodnicy Chrobrego, ale już tyle szczęścia nie mieli. Zebrali się w dopiero końcówce, jednak nie byli w stanie oddać celnego i niebezpiecznego uderzenia. Obok słupka piłkę posłał m.in. Mateusz Hałambiec.

W drugich 45 minutach to Chrobry został postawiony pod ścianą, więc od gwizdka rozpoczynającego tę część napierał. Ciężko było przebić się przez defensywę Bytovii, a gdy podejmowano próby zza pola karnego to te okazywały się minimalnie, ale jednak niecelne. Swoje okazje mieli też gospodarze, nawet bardziej groźne. Wobec najlepszej interweniować musiał Amadeusz Skrzyniarz – bramkarz Chrobrego sparował piłkę na słupek po strzale Hirsza z ponad 20 metrów. Ostatnie minuty to już ofiarne, bo niekiedy na pograniczu faulu, ataki podopiecznych Ireneusza Mamrota. Jednak niewykorzystane sytuacje lubią się mścić i tak było tym razem, a katem głogowian znów okazał się Hirsz. Przy pierwszej główce głogowski golkiper odbił piłkę, ale wobec dobitki był bezradny. W samej końcówce nadzieje dała jeszcze sytuacja z dosłownie chwili później. Już w doliczonym czasie gry Krystian Pieczara wykorzystał rzut karny, który zresztą podyktowano po faulu na nim. Pomarańczowo-czarni raz jeszcze popędzili do przodu. Wywalczyli tym rzut rożny. Do futbolówki podbiegł Daniel Ciechański, od razu dośrodkował i kiedy wydawało się, że Szczepaniak skieruje piłkę do środka, na posterunku stanął Mateusz Oszmaniec. Zaraz potem sędzia zagwizdał po raz ostatnim.

Dzięki zwycięstwu nad Chrobrym bytowianie zbliżyli się do podopiecznych Ireneusza Mamrota na jedno „oczko”. Porażki głogowian nie wykorzystało natomiast trzecie w tabeli Zagłębie Sosnowiec, które jedynie zremisowało z Polonią Bytom i na pięć kolejek do końca traci do Chrobrego pięć punktów.

Bytovia Bytów – Chrobry Głogów 2:1 (1:0)

Bramki : Hirsz (19 min, 89 min) – Pieczara (90 min – karny)
Żółte kartki: Mazurkiewicz, Kazimierowicz – Ulatowski, Janeczko, Michalec.
Sędzia: Piotr Idzik (Poznań).
Widzów: 900.

Bytovia: Oszmaniec – Michalski, Hirsz, Mazurkiewicz, Balogun (70’ Wilczyński), Kryszak (90+2’ Kowalski), Wróbel, Pietroń, Szewczyk, Wróblewski, Pięta (62’ Kazimierowicz).

Chrobry: Skrzyniarz – Michalec, Samiec, Szałek, Ilków-Gołąb, Ulatowski, Hałambiec, Danielak (90’ Ziemniak), Szczepaniak, Janeczko (80’ Ciechański), Pieczara.

Dodaj komentarz