Spotkanie Superligi piłkarzy ręcznych w Głogowie zapowiadało się niezwykle ciekawie i takie też było. Ostatecznie to zabrzanie triumfowali w hali imienia Ryszarda Matuszaka.
Głogowianie toczyli zacięty bój niemal przez całe sześćdziesiąt minut. Dopiero w końcówce goście zapewnili sobie zwycięstwo. Po kwadransie gry, to podopieczni Krzysztofa Przybylskiego prowadzili 6:4. Tuż przed przerwą a dokładnie w 28. minucie goście doprowadzili do remisu po 10. Jeszcze w tej cześć spotkania obie drużyny dorzuciły po bramce i po pierwszych dwóch kwadransach mieliśmy remis.
Na początku drugiej połowy lepiej prezentowali się głogowianie. Chwilę po zmianie stron gospodarze rzucili dwie bramki i było 12:10. Później było jeszcze lepiej, gdyż podopiecznym Krzysztofa Przybylskiego udało się uciec na trzy trafienia – 18:15. W tym momencie o czas dla swojej drużyny poprosił trener Patrik Liljestrand. Wskazówki trenera przyniosły efekt, bo kilka minut później mieliśmy po 19. Ostatnie minuty należały już do gości, którzy odzyskali długo wyczekiwane prowadzenie i nie oddali go już do końca.
SPR Chrobry Głogów – Górnik Zabrze 24:27 (10:10)
SPR Chrobry: Stachera, Kapela – Babicz 4, Świątek 3, Gujski 1, Tylutki 4, Płócienniczak 1, Mochocki 1, Biegaj 4, Kubała 3, Kaczmarek 2, Kandora 1, Witkowski.
Górnik: Suchowicz, Kornecki – Jurasik 6, Kubisztal 1, Orzechowski 1, Niewrzawa 3, Tomczak 12, Kuchczyński, Daćko 1, Gromyko 2, Niedośpiał 1, Bushkou, Tatarintsev, Twardo.
Fot. Paweł Andrachiewicz