Ciężko gra się piłkarzom ręcznym Vive Tauron Kielce w naszym regionie. Po niedawnym emocjonującym meczu w Lubinie, tym razem ligowi potentaci mieli jeszcze większe problemy w Głogowie. Ostatecznie mecz zakończył się minimalnym zwycięstwem aktualnych mistrzów Polski.
Głogowianie już na początku pokazali, że nie zamierzają chować głowy w piach i stawili czoła najlepszej polskiej drużynie, uczestnikowi elitarnych rozgrywek Ligi Mistrzów. Zaczęło się od 4:1, ale po kwadransie było 9:7 dla Vivie. Gospodarze szybko odrobili straty i wyrównana pierwsza połowa zakończyła się remisem po 16.
W drugiej części spotkania kibice zgromadzeni w hali imienia Ryszarda Matuszaka nie mogli narzekać na nudę. Losy meczu ważyły się do ostatnich chwil. Na trzy minuty przed końcem na tablicy wyników było 29:30. Zespoły dorzuciły jeszcze po jednej bramce i zawodnikom Chrobrego na doprowadzenie do remisu zabrakło już czasu.
Co ciekawe od 42. minuty na parkiecie przebywał tylko jeden sędzia – Andrzej Rajkiewicz. Jego kolega Jakub Tarczykowski doznał kontuzji i nie dokończył sędziowania zawodów.
Chrobry Głogów – Vive Tauron Kielce 30:31 (16:16)
Chrobry: Stachera, Kapela – Miszka, Pawłowski 4, Płócienniczak 3, Świtała, Sadowski 4, Bąk 3, Babicz 4, Gujski 4, Tylutki 1, Sobut 6, Kandora, Kubała 1.
Vive Tauron: Sego, Markowski – Jachlewski 3, Strlek 2, Bielecki 10, M. Jurecki 3, Chrapkowski 1, Cupić 3, Lijewski 3, Vujović 1, Reichmann 3, Aguinagalde 2, Kus.
Fot. Paweł Andrachiewicz



















































