GŁOGÓW. Cenny remis Chrobrego

PA3_8279To był mecz przede wszystkim kibicowski. Z najwyższą frekwencją sezonu, liczną grupa fanów GKS-u i głośnym dopingiem. Sportowo spotkały się dwie solidne drużyny mające za sobą serie bez porażek. rachunek z tego prosty. Remis. 

W pierwszej połowie było przede wszystkim mnóstwo biegania. Pod tym względem zawodnicy się nie oszczędzali. Ambitnie walczyli o każdą piłkę. Przykład zdecydowanego wślizgu Damiana Sędziaka. Na tyle mocnego, że mimo trafienia w futbolówkę, sędzia bez zawahania wyciągnął z kieszeni żółtą kartkę. Sytuacji było niewiele. Za dużo chaosu. Po stronie gospodarzy warto odnotować dwie. W pierwszej w pole karne piłkę posłał Łukasz Szczepaniak, a efektownie starający się przymierzyć z woleja Maciej Górski nie trafił w bramkę. Podobnie jak później główkujący Szczepaniak po centrze Damiana Sędziaka. To były zarazem najlepsze okazje tej części (choć i tak nie jakieś z najwyższej półki). GieKSa, choć też parokrotnie próbowała, albo robiła to niecelnie albo wprost w Sławomira Janickiego. Kontrowersje wzbudziła sytuacja z 22. minuty, gdy ręką zagrywał Oliver Praznovsky. Wydawało się, że w polu karnym, stąd głośne protesty trybun i samej drużyny. Sędziowie, zresztą po krótkiej komunikacji między sobą, zdecydowali inaczej dyktując tylko rzut wolny.

Druga połowa. No cóż… Pod względem ofensywnym działo się chyba jeszcze mniej. Właściwie wypada streścić kilka pierwszych minut, bo wtedy strzał Wojciecha Trochima obronił Janicki, a w rewanżu piłkę po uderzeniu Szczepaniaka chwycił golkiper katowiczan. I na tym koniec. Obie strony prezentowały się solidnie w defensywie, świetnie nawzajem się „przeczytały”. Nie mogło więc zakończyć się inaczej. Jak ktoś na samym finiszu to wszystko streścił: dobrze że tak wyglądający remis widziało się na żywo, bo przynajmniej można było uczestniczyć w atmosferze trybun.

Kolejny mecz Chrobrego w niedzielę 8 listopada. Również taki o ciężarze gatunkowym, bo na wyjeździe z Zagłębiem Sosnowiec, które – w zależności od wyników 15 kolejki – może przystąpić do niego w roli lidera.

CHROBRY GŁOGÓW – GKS KATOWICE 0:0

CHROBRY: Janicki – Ilków-Gołąb, Michalec, Bogusławski, Samiec, Kościelniak, Gąsior (90 Hałambiec), Drewniak, Sędziak (57 Pisarczuk), Szczepaniak (78 Wojciechowski), Górski.

GKS K.: Kuchta – Czerwiński, Kamiński, Praznovsky, Frańczak, Pietrzak, Leimonas, Pielorz, Trochim (85 Duda), Wołkowicz (70 Szołtys), Goncerz.

fot. Paweł Andrachiewicz

Dodaj komentarz