W sezonie grzewczym nie ma tygodnia bez wyjazdu jaworskich strażaków do palących się kominów. Właściciele domów zapewniają, że regularnie czyszczą kominy i mają dokumenty świadczące o regularnych przeglądach. Rzeczywistość bywa nieco inna.
Tym razem do zdarzenia doszło w Wiadrowie, w gminie Paszowice, w domu jednorodzinnym w zabudowie szeregowej. Pożar sadzy i zanieczyszczeń powstał podczas rozpalania w piecu. Strażacy potwierdzają, że tak bywa najczęściej. Jak się okazuje, ich praca nie kończy się na wygaszeniu pieca i stłumieniu ognia w kominie. Strącone stamtąd zanieczyszczenia muszą być wybrane i usunięte.
– Po ugaszeniu pożaru nie możemy odjechać z miejsca i pozostawić palące się zanieczyszczenia. Jedyną metodą jest wybranie tego, co strącimy z wyczystki – wyjaśnia Krzysztof Napierała z jaworskiej straży pożarnej.
W pomieszczeniach budynku w Wiadrowie było w dodatku sporo dymu, więc lokatorzy wrócili do domu, dopiero kiedy ratownicy dokładnie przewietrzyli pomieszczenia.
fot. Daniel Śmiłowski
Materiał filmowy TV Regionalna.pl;
