Siedmiolatek, który zniknął dziś rano z placówki szkolnej w Prochowicach, został szczęśliwie odnaleziony. Przerażonego chłopczyka zauważył policjant z Polkowic, który akurat przejeżdżał drogą krajową nr 94. Będący po służbie funkcjonariusz wydziału kryminalnego, na widok błąkającego się dziecka, natychmiast zatrzymał samochód i zaopiekował się nim.
– Gdy legniccy policjanci przyjmowali zgłoszenie o zaginięciu malca, ten już został odnaleziony przez policjanta z Polkowic. Funkcjonariusz zauważył siedmiolatka, który poruszał się półmetrowym pasem zieleni przy bardzo ruchliwej drodze, trzymając się rączkami barierki. Roztrzęsione i zapłakane dziecko wziął na ręce i zabrał do swojego auta – relacjonuje młodszy aspirant Iwona Król-Szymajda, oficer prasowy legnickiej policji.
Powiadomiony o tym fakcie oficer dyżurny legnickiej policji skojarzył go z przyjmowanym właśnie zgłoszeniem o zaginięciu dziecka. Chłopiec został odnaleziony około godz. 9.20. W samochodzie mundurowego był już bezpieczny. W jego obecności uspokoił się i ogrzał.
Dyżurny skierował na miejsce funkcjonariuszy drogówki, którym polkowicki policjant przekazał dziecko. Chłopiec cały i zdrowy został przekazany opiekunom.
Obecnie legniccy policjanci wyjaśniają wszystkie okoliczności tego zdarzenia, a przede wszystkim ustalą, jak to się stało, że malcowi udało się niespostrzeżenie opuścić placówkę szkolną.