Niewiele zabrakło, żeby w Nowym Kościele kolo Złotoryi nie doszło do tragedii. Dzięki przytomnej reakcji sąsiadów, którzy powiadomili służby ratunkowe, udało się uratować zdrowie, a może nawet życie, dwoje małych dzieci. Na opiekunów nie było co liczyć, ponieważ byli pijani.
Dyżurny złotoryjskiej jednostki PSP otrzymał telefoniczne zgłoszenie, że w jednym z budynków w Nowym Kościele prawdopodobnie doszło do pożaru, ponieważ z okien wydobywa się dym. Na miejsce natychmiast strażaków z miejscowej Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej oraz ochotników ze Świerzawy i Sokołowca.
Z uwagi na silne zadymienie strażacy weszli do mieszkania wyposażeni w aparaty ochrony dróg oddechowych. Po chwili ich oczom ukazała się paląca się patelnia, którą ktoś pozostawił na kuchence gazowej. To ona była się źródłem zadymienia. Wewnątrz było duże stężenie tlenku węgla. Badanie wykazało 90 ppm tego groźnego związku.
Ratownicy ewakuowali na zewnątrz pięć osób, w tym dwoje dzieci w wieku przedszkolnym. Przebywały one pod opieką trzech dorosłych osób, które były nietrzeźwe. Obecni na miejscu policjanci przekazali dzieci pod opiekę ojca i babci, którzy zamieszkują pod innym adresem. O całej sytuacji zostanie powiadomiony sąd rodzinny i nieletnich. Funkcjonariusze prowadzą również czynności, mające na celu wyjaśnienie przyczyn i okoliczności pożaru.
Dzieciom na szczęście nic się nie stało. Zostały na miejscu przebadane przez pracowników pogotowia ratunkowego, którzy uznali, że hospitalizacja nie jest konieczna.
.
Fot. Zlotoryja112 via Facebook
