Dariusz Żuraw podkreśla jedno. – Na pewno trzeba ciężko pracować. Urodzony w Wieluniu trener, który niegdyś reprezentował w defensywie barwy klubów takich jak WKS Wieluń, Hannover 96, Arka Gdynia, a także Zagłębie Lubin, chce przede wszystkim realizować strategie klubu, która polega na wprowadzaniu kolejnych wychowanków bądź zawodników ze skautingu w szeregi pierwszego zespołu. Dariusz Żuraw chce także, aby jego zespół miał charakter.
– Trudno jest porównywać te czasy z tamtymi. Nie było agentów, tak rodziców blisko klubu i wszystkich innych rzeczy. Młodemu piłkarzowi było trudniej, musiał sam rozpychać się łokciami i walczyć o swoje. Kształtowały się charaktery. Dziś, jest nieco inaczej, ale jest trener, dyrektor, starsi doświadczeni zawodnicy, więc mam nadzieję, że tutaj ten charakter i charyzmę przywrócimy zespołowi.
Czy ofensywny styl gry, który zyskał miano „Żurawball” wprowadzony przez trenera w Lechu Poznań sprawdzi się także w Lubinie? Czy może Miedziowi będą grali zupełnie inaczej?
– Mam na pewno swoje przemyślenia, bo obejrzałem wszystkie sparingi Zagłębia w okresie przygotowawczym. Przekażę je zespołowi. Będziemy od przyszłego tygodnia ciężko pracować, analizować i stopniowo wprowadzać. Na taki krótki okres przed ligą nie jesteśmy w stanie zrobić jakiejś rewolucji, ale myślę, że te moje przemyślenia i wizję będziemy wprowadzać. Mam nadzieję, że się uda. Wyznaję zasadę, że każdy mecz jest ważny. Nie istotne czy sparing, z zespołem z niższej czy zagranicznej ligi. To wszystko buduje morale zespołu. Nie podchodziłbym przesadnie do tego, że Zagłębie przegrało w sparingu. Znam takie przykłady, że zespoły miały same porażki w sparingach, a w lidze wygrywały. Mam nadzieję, że tutaj tak będzie – puentuje pierwszy trener Zagłębia Lubin.
Pierwszy mecz już 26 lipca. Miedziowi na wyjeździe zmierzą się z Wisłą Kraków o godzinie 18.00.
