Dąb „Chrobry” wciąż słabnie

Ostatnie wieści na temat stanu dębu „Chrobry” nie brzmią, niestety, optymistycznie. To, przypomnijmy, skutek pożaru sprzed prawie pięciu lat.

– Postępujący z roku na rok ubytek ulistnienia świadczy o postępującej martwicy drewna, co nie pozwala już z optymizmem patrzeć na przyszłość drzewa – informuje Tomasz Śmigielski z Nadleśnictwa Szprotawa.

Przypomnijmy, do pożaru dębu „Chrobry” doszło w listopadzie 2014 roku w wyniku podpalenia. Ogień, podłożony w pustym od środka pniu drzewa, przez otwory po usuniętych wcześniej suchych konarach ogarnął zewnętrzną część pnia i koronę. Sprawcy do tej pory nie ustalono.

– Po pożarze, w minionych okresach wegetacyjnych, ulistnienie rozwinęło się prawidłowo jedynie na jednej czwartej głównych konarów, na których nie zaobserwowano zewnętrznych oznak chorobowych – dodaje Tomasz Śmigielski. – Pozostała część korony drzewa była martwa, pozbawiona całkowicie ulistnienia. Na martwych konarach występowały ubytki kory oraz owocniki grzybów, co jest oznaką postępującej martwicy drewna. Obecnie cała korona drzewa jest już niestety pozbawiona ulistnienia. Żywy pozostał jedynie konar boczny. Statyka drzewa jest prawidłowa, aczkolwiek przechodzący nad Polską w październiku 2017 roku orkan Ksawery, również nie oszczędził dębu „Chrobry”. Na skutek porywistych podmuchów wiatru obłamał się jeden z obumarłych, a tym samym kruchych konarów.

Przypomnijmy też, że po pożarze leśnicy podejmowali wiele zabiegów, by pomóc drzewu „odzyskać siły”.

Liczący ponad 750 lat dąb „Chrobry” rośnie w pobliżu Piotrowic, gmina Przemków, ale pod względem administracyjnym leży w granicach województwa lubuskiego. Od 1966 roku jest na liście pomników przyrody.

Źródło: Nadleśnictwo Szprotawa/Fot. Tomasz Śmigielski 

Dodaj komentarz