Cieślik o włos od etapowego zwycięstwa w Tour of Austria

Niewiele zabrakło, żeby Paweł Cieślik wygrał siódmy etapy Tour of Austria. Kolarz CCC Sprandi Polkowice przekroczył linię mety jako drugi, zaledwie trzy sekundy po Włochu Antonio Nibalim. 

Zawodnicy mieli do pokonania prawie 130-kilometrową trasę z Waidhofen do Sonntagberg. Pomimo sześciu dni ścigania w nogach, Paweł Cieślik wciąż miał na tyle sił, by przeskoczyć do pięcioosobowej czołówki, która oderwała się tuż za kilometrem zero. Polak ruszył do przodu na stromym wzniesieniu pod Sonntagberg, gdzie znajdowała się też linia mety. Łącznie kolarze wspinali się na ten szczyt pięć razy.

Potem do prowadzących dołączyła kolejna siódemka, więc na czele jechało trzynastu kolarzy. Jeśli dołożymy do tego fakt, że etap rozgrywany był w piątek trzynastego, a samochód pomarańczowej grupy miał numer „13”, przesądni mogliby uznać, że szanse na dobry wynik tego dnia są niewielkie. Paweł Cieślik do takich jednak nie należy i nie miał zamiaru „tanio sprzedać skóry”.

Na przedostatnim okrążeniu z czołówki zaatakował Cardona, rozrywając grupkę. Cieślik jechał jednak w głównej grupie pościgowej. Potem wyszedł na prowadzenie, gdy dogonili Kolumbijczyka, a potem zostawili za sobą. Kolarz CCC Sprandi Polkowice pedałował z przodu z Artemem Nychem, Antonio Nibalim i Matejem Mohoricem. Ten ostatni zaatakował na ostatnim zjeździe dnia, zyskując na dole ponad 30 sekund.

Taki zapas okazał się niewystarczający i został doścignięty u podnóża decydującego, 3,6-kilometrowego wzniesienia, przez Cieślika i Nibaliego. Kolarz CCC Sprandi Polkowice wciąż miał sporo sił w końcówce, ale ostatecznie w tym dwójkowym pojedynku lepszy okazał się Włoch, który za sprawą wcześniejszej akcji kolegi z zespołu, miał „świeższe nogi”. Po imponującej jeździe Cieślik zajął 2.miejsce, awansując w generalce na 15. pozycję.

– Niedosyt na pewno jest, choć wygrał po prostu silniejszy. Ja wiem, że dałem z siebie wszystko, walczyłem do samego końca, bo wierzyłem, że jestem w stanie sięgnąć po zwycięstwo – mówił po wyścigu Paweł Cieślik.

Pozostali „pomarańczowi” zajęli dalsze lokaty: Leszek Pluciński (30), Patryk Stosz (55), Michal Schlegel (70), Jonas Koch (110).

Fot. CCC Team via Facebook

Dodaj komentarz