Ciągle nie ma porozumienia w sprawie włączenia części terenów gminy wiejskiej Chojnów do miasta. – Oddanie tych terenów oznaczałoby dla nas wielkie starty. Mam wrażenie, że miasto nie chce zaproponować nam czegoś w zamian – mówi Andrzej Pyrz, wójt gminy Chojnów. Rozmowy między wójtem a burmistrzem trwają. W czwartek ma odbyć się kolejna. Czy włodarzom uda się porozumieć?
Przypomnijmy, samorządy kłócą się o 100 hektarów ziemi. Burmistrz chce przyłączyć do miasta teren należący do gminy Chojnów. Wójt mówi, że ziemi nie odda. Wraz z mieszkańcami protestował przeciwko projektowi uchwały, stworzonej przez Jana Serkiesa podczas sesji rady miasta.
Stanowcze nie, transparenty i wsparcie radnych oraz mieszkańców pomogło. Projekt uchwały został zdjęty z porządku obrad. Włodarze postanowili się spotkać. Pierwsze rozmowy mają już za sobą. O ich efektach, których jak na razie nie widać, opowiadał wójt gminy Chojnów podczas konferencji prasowej zorganizowanej w Legnicy.
– Nie będzie naszej zgody na oddanie ziem za nic. Mam wrażenie, że miasto chce te ziemie i nie chce zaproponować nic w zamian – mówi Andrzej Pyrz, wójt gminy Chojnów. Przedstawiciele gminy chcą dialogu i współpracy, ale na partnerskich warunkach.
– Chcemy dążyć do wspólnych inicjatyw z miastem, które będą tworzyły nowe miejsca pracy. Chcemy to zrobić ciężką pracą, a nie przesuwać granice – mówi Michał Huzarski, koordynator gminny.
Burmistrz Chojnowa, Jan Serkies również pojawił się w Legnicy. Jednak nie na konferencji, ale podczas inauguracji roku akademickiego w legnickiej PWSZ. Jak mówi o samej konferencji wójta nic nie wiedział. Powiedział nam, że obiecał dialog i słowa dotrzyma. Ale rozmawiać będzie w cztery oczy a nie za pośrednictwem mediów.
M.K/ FOTO P.Ł
