Najpierw autem kierował pijany 39 – latek. Razem z nim jechali jego konkubina i pięcioletni syn kobiety. Dziecko nie miało fotelika, ani zapiętych pasów. Kiedy w jednej z podgłogowskich miejscowości mężczyzna spowodował kolizję, za kierowcę wsiadła jego partnerka i odjechała. Jak się okazało, też była nietrzeźwa.
– Kierowany przez 39 – latka opel vectra, jadąc główną ulicą miejscowości, wypadł z drogi i uderzył w zaparkowanego na poboczu opla tigrę – informuje podinsp. Bogdan Kaleta z głogowskiej policji. – Siła uderzenia była spora.
Oplem vectrą jechali jeszcze pasażerowie: 26 – letnia konkubina kierowcy i jej 5 – letni syn. Do kolizji z drugim autem doszło przed domem poszkodowanego, który szybko pojawił się na miejscu i zatrzymał sprawcę. Jak się okazało, był nietrzeźwy – miał prawie 3 promile alkoholu w organizmie.
W pewnym momencie za kierownicę vectry wsiadła 26 – latka i odjechała, z dzieckiem w środku. Też była nietrzeźwa, na szczęście bardzo szybko zatrzymał ją policyjny patrol. Badanie wykazało ponad 2 promile alkoholu w organizmie. Do tego nie ma prawa jazdy. Dziecko zostało zabrane przez pogotowie.
– Jest posiniaczone, ale nie odniosło większych obrażeń – dodaje Kaleta. – Pozostaje w szpitalu na obserwacji.
Obydwoje dorośli trafili do policyjnego aresztu. Po wytrzeźwieniu i przesłuchaniu usłyszeli zarzuty kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwym. Grozi im do 2 lat więzienia.
Na tym nie koniec sprawy. Matce dziecka grozi także zarzut narażenia go na utratę życia lub niebezpieczeństwo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.
– Sprawując nad nim opiekę dopuściła do sytuacji, przewożenia go w samochodzie przez nietrzeźwego kierowcę, dziecko uczestniczyło w kolizji – dodaje Bogdan Kaleta. – Sama też kierowała pojazdem w stanie nietrzeźwym i bez uprawnień.
Grozi za to do lat 5 więzienia.
UR/FOT. KPP GŁOGÓW
