By żyć, musi znaleźć bliźniaka genetycznego. Ty też możesz pomóc!

Ma kochającą żonę, dwie urocze córeczki i bardziej niż kiedykolwiek pragnie żyć. Aby spełnić swoje obecnie największe marzenie pan Sylwester Świtalski ze Złotoryi musi znaleźć bliźniaka genetycznego, czyli potencjalnego dawcę komórek macierzystych. Dlatego też wraz ze swoją rodziną zachęca wszystkich do rejestrowania się w bazie dawców szpiku. Okazja ku temu już w najbliższy weekend. W sobotę i niedzielę w miejscowym ośrodku kultury będzie można pomóc nie tylko panu Sylwestrowi, ale też innym potrzebującym.

Pan Sylwester ma 40 lat i pochodzi ze Świerzawy. Obecnie z rodziną mieszka w Złotoryi. Jeszcze do niedawna był okazem zdrowia. Jego hobby było wędkowanie i podróże. Z córkami zwiedził mnóstwo ciekawych miejsc na Dolnym Śląsku. Niestety teraz wszystko to zamienił na sale szpitalne. Jak sam mówi, ma teraz tylko jedno marzenie. Chce wrócić do żony, do dzieci, do domu…

Problemy zaczęły się w listopadzie ubiegłego roku. Wtedy też pan Sylwester trafił do szpitala, po tym jak na jego całym ciele pojawiły się siniaki. Przechodził też ciężką anginę. Dwa tygodnie później zapadła druzgocąca diagnoza: aplazja szpiku…

Obecnie 40-latkowi przetaczane są płytki krwi, przyjmuje antybiotyki i został zgłoszony do przeszczepienia szpiku kostnego. – Będę żył tylko pod warunkiem, że znajdzie się mój „bliźniak genetyczny”, który podaruje mi cząstkę siebie – mówi pan Sylwester.

„Bliźniaka genetycznego”, dla pana Sylwestra szuka Fundacja DMKS. To największy ośrodek dawców krwiotwórczych komórek macierzystych w Polsce. W najbliższy weekend organizuje w Złotoryi i Świerzawie zakrojoną na szeroką skalę dwudniową akcję rejestracyjną. W sobotę i niedzielę 1 i 2 lutego w kilku miejscach na terenie miasta (złotoryjski ośrodek kultury, hala „Tęcza” i parafia św. Jadwigi) oraz w Świerzawie (Centrum Kultury, Sportu i Turystyki) będzie można przekazać swój materiał genetyczny i zarejestrować się w bazie DMKS dla pana Sylwka i dla innych chorych. Akcja, która będzie prowadzona w godz. od 9 do 17, ma pomóc w znalezieniu potencjalnych dawców krwiotwórczych komórek macierzystych. Wspiera ją m.in. Urząd Miejski w Złotoryi i jednostki podległe.

– Znalezienie „bliźniaka genetycznego” nie jest proste, ale na pewno jest możliwe. Naszej fundacji udało się to już 7,5 tys. razy – podkreśla Leszek Lewandowski, koordynator ds. rekrutacji dawców w DKMS.

Rejestracja składa się z 3 etapów: wywiadu medycznego, wypełnienia formularza i pobrania wymazu z jamy ustnej. Tych kilka kroków nie oznacza jeszcze, że zostajemy dawcą. Materiał genetyczny musi być przebadany i trafi do bazy danych. Dawcą stajemy się dopiero wtedy, gdy okaże się, że mamy takie same cechy tkankowe jak pacjent chorujący na nowotwór krwi. Dochodzi wówczas do pobrania komórek i przeszczepienia ich pacjentowi.

Jednak prawdopodobieństwo znalezienia niespokrewnionego dawcy jest bardzo niskie i wynosi od 1 na 20 000 do 1 na kilka milionów. Jednak im więcej potencjalnych dawców w bazie, tym większe szansa na ratunek dla chorego. Dlatego rodzinie chorego złotoryjanina i fundacji zależy na zarejestrowaniu jak największej liczby osób, co zwiększy szanse na podjęcie skutecznej terapii zarówno w przypadku Sylwestra Świtalskiego, jak i innych chorych na nowotwory krwi.

– Rejestracja jest bezbolesna i bezpłatna. Wystarczy na nią poświęcić ok. 10 minut, chyba każdego na tyle stać. Te 10 minut może uratować komuś życie – dodaje Leszek Lewandowski.

Pan Sylwek ma jedno marzenie: wrócić do rodziny i do domu. Każdy z nas może być potencjalnym dawcą, każdy może podarować potrzebującym najcenniejszy prezent, jakim jest życie.

Wg danych DMKS, w Złotoryi zarejestrowanych jest 769 osób, z czego 3 zostały rzeczywistymi dawcami.

Dodaj komentarz