Mimo że budowa obwodnicy Złotoryi jeszcze się na dobre nie rozpoczęła, już dochodzi do pierwszych konfliktów. Skarżą się okoliczni rolnicy, którzy mają swoje uprawy na terenie planowanej inwestycji. W siedzibie starostwa powiatowego odbyło się spotkanie poświęcone temu problemowi.
Spotkanie zostało zainicjowane przez starostę złotoryjskiego Ryszarda Raszkiewicza. Oprócz lokalnych władz wzięli w nim udział również przedstawiciele firmy Eurovia Polska, która wygrała przetarg na wykonanie obwodnicy oraz poszkodowani rolnicy (głównie mieszkańcy Kopacza i Rokitnicy).
– Docierały do nas liczne skargi w tej sprawie. Problem polega na tym, że pracownicy firmy wykonawczej bez zapowiedzi i żadnych wyjaśnień wchodzą na działki tych ludzi, żeby zrobić konieczne pomiary czy odwierty, a przy tym depczą i niszczą im uprawy. Rzekomo o wszystkim miało wiedzieć i wszystkim kierować starostwo, co jest nieprawdą. To jest zwykła samowolka – uważa Jacek Grabowski, rzecznik prasowy Starostwa Powiatowego w Złotoryi.
Po burzliwej dyskusji przedstawiciele spółki Eurovia zadeklarowali, że jej pracownicy zmienią swój sposób działania. W związku z tym wkrótce ma zostać przygotowany harmonogram wejść na prywatne grunty.
Zgodnie z postanowieniami przetargu obwodnica Złotoryi powinna być gotowa w ciągu trzech lat od podpisania umowy z wykonawcą. Więcej na temat tej inwestycji pisaliśmy tutaj.
.
.