Bądźcie ostrożni! Wakacyjni włamywacze już grasują

zdjęcie ilustracyjne

Tylko wczoraj włamywacze okradli trzy mieszkania w Złotoryi. Sezon urlopowy w pełni, więc wybierając się na zasłużony wypoczynek pamiętajmy, że złodzieje nie biorą wolnego. Starajmy się jak najbardziej utrudnić im „pracę” w czasie naszej nieobecności. 

Metod działania włamywaczy jest wiele. Zazwyczaj przez długi czas obserwują mieszkania, które chcą okraść, by poznać zwyczaje domowników. Często dzwonią też domofonem, by sprawdzić, czy ktoś przebywa w domu, podając się za roznosiciela ulotek lub listonosza. Zgodnie ze starym powiedzeniem, że okazja czyni złodzieja, włamywacze nierzadko korzystają też z otwartych drzwi w mieszkaniach. Wystarczy tylko chwila, by z naszego przedpokoju zniknęła torebka z portfelem, dokumentami, telefonem komórkowym i kluczykami do samochodu.

Tylko jednego dnia w Złotoryi doszło do trzech włamań. Sprawcy sprawdzili najpierw, czy w środku są domownicy, a następnie sforsowali zabezpieczenia drzwi wejściowych. Ich łupem padły laptopy, tablety, pieniądze i cenna biżuteria.

Policja apeluje do mieszkańców, aby nie stwarzali złodziejom dogodnych sytuacji. Pamiętajmy więc o zamykaniu okien, kiedy wychodzimy z mieszkania i zamykaniu drzwi na zamek, gdy przebywamy w nim. Potencjalnego włamywacza może odstraszyć lub zniechęcić wygląd solidnie wykonanych drzwi, atestowane zamki, dobry system alarmowy, symulatory obecności, które będą zapalały światło w mieszkaniu podczas nieobecności mieszkańców.

– Powinniśmy zwracać też uwagę na nieznane nam osoby, kręcące się po klatkach schodowych i w pobliżu domu. Zainteresujmy się nimi, zapytajmy, kogo szukają, dobrze im się przyjrzyjmy, abyśmy zachowali w pamięci ich twarze, sylwetki i ubiór. Nasze spostrzeżenia mogą okazać się bardzo pomocne przy ustalaniu tożsamości włamywaczy – radzi sierżant Dominika Kwakszys, oficer prasowy złotoryjskiej policji.

Nieoceniona w takich sytuacjach jest też sąsiedzka czujność. Na czas dłuższej nieobecności warto poprosić sąsiada o pomoc np. o zebranie ulotek spod drzwi czy ze skrzynki pocztowej, a jeśli mamy do niego większe zaufanie – zapalenie co jakiś czas światła w mieszkaniu. – Zareagujmy, jeśli zauważymy, że z mieszkania sąsiada wychodzi nieznana nam osoba, która dodatkowo ma przy sobie np. sprzęt elektroniczny. Starajmy się również ustalić przyczynę pukania, stukania, szczekania psa, a w razie wątpliwości zaalarmujmy policję – dodaje rzeczniczka.

Dodaj komentarz