Awarii niemal nie przypłacili życiem

Fot. ilustracyjna

Na terenie firmy zajmującej się utylizacją odpadów gumowych w Wilkowie doszło do awarii instalacji. Na pomoc dwóm pracownikom uwięzionym w pomieszczeniach ruszyli polijanci i prezes firmy. Jeden z poszkodowanych trafił do szpitala w stanie ciężkim.

Informację o awarii w przedsiębiorstwie złotoryjscy policjanci otrzymali późną nocą. Na miejsce ruszyli funkcjonariusze pionu prewencji, którzy po rozmowie z prezesem ustalili, że w jednym z pomieszczeń prawdopodobnie przebywa dwóch pracowników.

– Na pomoc ruszył prezes i dwaj policjanci. Pomimo ogromnego zadymienia i unoszących się w powietrzu gazów powstałych w wyniku prawdopodobnie rozszczelnienia przewodów instalacji udało się ich zlokalizować. Mężczyźni mieli wyraźne problemy z oddychaniem i sami nie byli w stanie opuścić budynku. Zostali ewakuowani i umieszczeni w bezpiecznym miejscu, gdzie niezwłocznie udzielono im pierwszej pomocy przedmedycznej – relacjonuje st. sierż. Dominika Kwakszys z KPP w Złotoryi.

Na miejscu pracowali także strażacy i pogotowie ratunkowe. Jeden z poszkodowanych mężczyzn trafił do szpitala w stanie ciężkim. Do wczesnego ranka swoje działania prowadzili strażacy. Późniejsze czynności na miejscu zdarzenia nadzorowała prokuratura. Kryminalni wraz z biegłymi pracowali nad ustaleniem przyczyn zdarzenia i wszystkich okoliczności awarii.

Dodaj komentarz