Legnicka prokuratura skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko Tomaszowi P., nauczycielowi WF-u, który w październiku 2018 r. zabrał uczniów na feralną w skutkach lekcję w Lasku Złotoryjskim. Jeden z uczniów został przygnieciony konarem drzewa, kilkanaście dni później zmarł w szpitalu. Jego opiekunowi grozi pięcioletnia odsiadka.
To zdarzenie wstrząsnęło nie tylko środowiskiem uczniów i pedagogów, ale całym miastem. W październiku Tomasz P. postanowił przeprowadzić lekcję wychowania fizycznego w Lasku Złotoryjskim, gdzie zabrał 10 uczniów siódmej klasy szkoły podstawowej.
– Tam oskarżony, który miał zapewnić bezpieczeństwo uczniom, polecił im wykonanie niebezpiecznego ćwiczenia, polegającego na przerzucaniu nad głowami konaru drzewa o wadze ponad 100 kilogramów – relacjonuje Lidia Tkaczyszyn, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Legnicy.
W trakcie wykonywania ćwiczenia jeden z podopiecznych Tomasza P. został przygnieciony przez konar, wskutek czego trafił do szpitala z poważnymi obrażeniami głowy. W legnickiej lecznicy przeszedł operację neurochirurgiczną. Zmarł kilkanaście dni później. O sprawie pisaliśmy TUTAJ.
Jak informują przedstawiciele legnickiej prokuratury,która zakończyła już śledztwo w tej sprawie, pedagog nie zadbał o zapewnienie bezpieczeństwa swoim podopiecznym.
– Prowadził zajęcia bez należytego instruktażu czy asekuracji podczas wykonywania ćwiczenia i bez rozpoznania podłoża, które było szutrowe. A także, co istotne – bez uwzględnienia różnego stopnia rozwoju dzieci i zapewnienia łączności na wypadek niebezpiecnzego zdarzenia. Na miejscu to właściwie dzieci szukały pomocy, bo nauczyciel nie posiadał przy sobie telefonu komórkowego – dodaje prokurator Tkaczyszyn.
Prokuratura oskarżyła Tomasza P. o umyślne narażenie 10 uczniów na niebezpieczeństwo utraty zdrowia i życia, a także o nieumyślne doprowadzenie do śmierci 13-latka. Grozi mu kara do pięciu lat pozbawienia wolności.
