W mieście jest tylko siedem komunalnych mieszkań przeznaczonych do remontu. Oczekujących jest znacznie więcej.
Burmistrz zaproponował możliwość wyremontowania takich lokali pierwszym czternastu osobom z listy oczekujących. – Jeżeli, któreś z tych mieszkań nie zostało przyjęte, to trafiało na listę do sprzedaży – tłumaczy włodarz.
– Chcieliśmy to zmienić i takie mieszkanie oferować kolejnym osobom z listy aż do końca oczekujących. Niestety, nadzór prawny wojewody uchylił nam tę uchwałę i musimy ją poprawić – ubolewa Rober Pawłowski.