„Raj wariatów” to nie tylko trzecia premiera legnickiego teatru, to również Polska prapremiera. Dyrektor Teatru im. Heleny Modrzejewskiej i reżyser spektaklu Wawrzyniec Kostrzewski sięgnęli po zapomnianą komedię Augusta Strindberga „Klucze do Królestwa Niebieskiego”.
– Tekst jest stary i podobnie jak Car Samozwaniec bardzo rzadko grany. Mamy ponownie do czynienia z czymś co jest prawie złotym pociągiem i warto to odkopać. Jak mówię w środowisku teatralnym, że będziemy grać tekst Strindberga to patrzą na mnie jakbym spadł z gałęzi – mówi Jacek Głomb, dyrektor legnickiego teatru.
Sztuka powstała w 1892 roku. Początkowo Strindberg zaczął ją pisać dla dzieci, skończyło się na powieści dla dorosłych. Strindberg kreuje przedziwną, baśniową rzeczywistość – prosty Kowal, opłakawszy śmierć trójki dzieci, odbywa podróż przez krainę mitów, legend i ludowych baśni. Jego przewodnikiem jest Szatan. Towarzyszy im stetryczały święty Piotr, a całość dopełnia nietypowy celebrans – Don Kichot, którego postać łączy z pierwowzorem jedynie obecność Rosynanta i Sanczo Pansy. W tle przewijają się postaci znane zarówno z literatury pięknej, jak i popularnych baśni.
– Wariacki świat, zabawa konwencjami, poszarpana struktura i pewien chaos. Jeżeli teatr przeżywa swój postdramatyczny kryzys, to my staraliśmy się wykopać rzecz, która jest z jednej strony bardzo klasyczna, bo jest bardzo stara, a z drugiej strony, która w sposób absolutnie pierwotny wykorzystuje te narzędzia, z którymi dzisiaj wielu się boryka, które dzisiaj określa się jako postdramatyczne. Myślę, że to bardzo ciekawy eksperyment – mówi Wawrzyniec Kostrzewski, reżyser spektaklu.
Wawrzyniec Kostrzewski to jeden z najciekawszych reżyserów młodego pokolenia. Zdobył Grand Prix XV Festiwalu Teatru Polskiego Radia i Teatru Telewizji „Dwa Teatry” – Sopot 2015 za reżyserię spektaklu tv „Walizka” Małgorzaty Sikorskiej-Miszczuk.
Premiera spektaklu „Raj wariatów” już w najbliższą sobotę o godzinie 19:00 na Scenie Gadzickiego.
MAK