Po raz szesnasty Przemków stał się krainą miodem i winem płynącą. Jak co roku, święto przyciągnęło tysiące osób.
W południe, tradycyjnie, odbył się XIII Ogólnopolski Bieg Po Miód. Blisko 740 osób wzięło w nim udział. Duże zainteresowanie wzbudziła także parada motocykli, która przejechała ulicami Przemkowa.
Główne atrakcje czekały na uczestników w parku przemkowskim. Można było tam zobaczyć kilkadziesiąt stoisk, głównie z miodami, winami i miodami pitnymi. Zwiedzający podziwiali, degustowali i kupowali.
– Przyjeżdżamy co roku. Bardzo nam się tutaj podoba. Zawsze coś kupujemy, najczęściej są to miody pitne – opowiada pan Bogdan z żoną.
Spotkaliśmy też osoby, które po raz pierwszy brały udział w imprezie.
– Jestem pod wrażeniem. Nie wiedziałam, że tutaj jest tyle wspaniałych rzeczy do kupienia. Jutro znowu przyjadę, tylko wezmę ze sobą więcej pieniędzy – śmieje się pani Paulina z Głogowa.
Swoje miody prezentowali pszczelarze z całej Polski. Było w czym wybierać. Słonecznikowy, głogowy, faceliowy, koniczynowy, chabrowy, to tylko niektóre z nich.
Tomasz Gołaski, z Puszczy Noteckiej po raz czwarty bierze udział w przemkowskiej imprezie. Pszczelarzem jest z dziada pradziada.
– Całą rodziną się tym zajmujemy. Razem z ojcem i bratem pracujemy przy ulach, a nasze żony sprzedają miody.
Pan Tomasz posiada 600 uli i przyznaje, że pracy jest dużo.
– Przez trzy pory w roku cały nasz czas poświęcamy pszczołom, od rana do wieczora.
Niestety z roku na rok jest coraz mniej pszczół.
– 20 procent rodzin nie przeżyło tej zimy. Głównie przez opryski i choroby – mówi Edward Kociołek, który do Przemkowa przyjechał z Jeziorna w Zachodniopomorskim.
Większość pszczelarzy nie narzeka jednak na tegoroczne plony.
O 16.00 rozpoczęły się występy artystyczne. Sobotnie święto zakończy koncert zespołu B.O.K.
DJ