Piłkarze Cuprum Polkowice wywalczyli mistrzostwo drugiej ligi lubuskiej. W ostatni meczu polkowiczanie pokonali przed własną publicznością Wicherka Oborniki 5:0 i zakończyli rozgrywki na pierwszym miejscu…
Sobotni pojedynek zgodnie z oczekiwaniami był niezwykle zacięty. Goście z Obornik postawili twarde warunki na parkiecie i wielokrotnie zagrażali bramce Grzegorza Dudy. O tym, że mecz należał do tych bardziej zaciętych może świadczyć fakt, że w trakcie pierwszej połowy gospodarze zaliczyli zaledwie dwa trafienia. Autorami goli byli w 7. minucie Łukasz Stachów i w 15. minucie Arkadiusz Surożyński.
Po zmianie stron piłkarze z Obornik próbowali ratować wynik i grali wysokim pressingiem, jednak drużyna Pawła Woźniaka i Roberta Białego dobrze radziła sobie z ofensywą rywali. Dezorganizacja w szeregach przyjezdnych była powodem kolejnych bramek Cuprum. W 30. minucie w siatce Wicherka piłkę umieścił Łukasz Stachów, który podwyższył prowadzenie swojego zespołu do trzech bramek.
Próbujący ratować wynik trener Klaudiusz Hirsch zdecydował się na prowadzenie bramkarza „lotnego”, jednak dobrze ustawiona defensywa polkowiczan nie dała gościom powodów do radości. Dodatkowo w 35. minucie Daniel Walasek precyzyjnym strzałem zamienił rzut wolny na kolejną bramkę, co całkowicie podcięło skrzydła zespołowi z Obornik.
Ostatni gol w sezonie został zapisany na konto jednego z najlepiej strzelających zawodników Cuprum. Cztery minuty przed końcem Łukasz Stachów wykonał szybką kontrę po obronionym przez Grzegorza Dudę rzucie karnym, zanotował kolejne trafienie i jasne stało się, że rywale nie odbiorą już zwycięstwa rozpędzonym piłkarzom z Polkowic.
– To był bardzo trudny mecz. Rywale zagrali bardzo dobry futsal, ale tego się właśnie spodziewaliśmy. Chciałbym podziękować moim zawodnikom za postawę, kibicom za liczne przybycie i dopingowanie naszej drużyny, sztabowi szkoleniowemu oraz gminie Polkowice, która nas wspiera finansowo – powiedział po meczu trener Paweł Woźniak.
W ostatnim meczu na polkowickim parkiecie pojawił się Sebastian Jędrzejewski. Zawodnik powrócił do drużyny po długiej rekonwalescencji. – Z całą pewnością powrót Sebastiana jest dla nas bardzo korzystny. Jest to zawodnik, który w trudnych sytuacjach wprowadzi na parkiecie trochę spokoju. Jego doświadczenie jest dla nas bardzo cenne i na pewno z niego niejednokrotnie skorzystamy – dodał Woźniak.
Wiele wskazuje na to, że Cuprum Polkowice awansuje do pierwszej ligi bezpośrednio, jednak ze względu na to, że drugie ligi zostały podzielone na cztery części, możliwy jest także scenariusz rozgrywania baraży o awans. – Na decyzję w tej sprawie musimy poczekać do końca rozgrywek ekstraklasy i pierwszej ligi. Najprawdopodobniej wtedy dopiero okaże się, jakie zapisy znajdą się w regulaminie rozgrywek i czy będą potrzebne baraże między zwycięzcami drugich lig – powiedział nam prezes klubu Wiesław Święcicki.
fot. Cuprum Polkowice