Pomimo kontuzji odniesionej na początku sezonu, Bartłomiej Matysiak prezentuje stabilną formę i ponownie pokazał, że potrafi zafiniszować na wysokiej pozycji po masowym sprincie. W chorwackim Porec Trophy zajął on 5.miejsce i powtórzył tym samym swój wynik sprzed kilku dni, z Umag Trophy.
Krótki dystans – ok. 145 kilometrów – sprawił, iż peleton kontrolował wydarzenia praktycznie przez cały dzień. W pierwszej połowie zmagań zaatakowała spora, kilkunastoosobowa grupa (bez kolarzy polkowickiej ekipy), a ich przewaga oscylowała wokół minuty. Zostali oni doścignięci na 3. rundzie od końca.
3 kilometry przed metą znajdował się niewielki podjazd, po którym był kilometrowy zjazd. Finałowy kilometr prowadził delikatnie w górę. W tym terenie Bartłomiej Matysiak zafiniszował na 5.miejscu. Wygrał, podobnie jak w Umag Trophy, Marko Kump (Adria Mobil). Pokonał on Erika Baskę (AWT-GreenWay) i Maksyma Averina (Synergy Baku Cycling Project).
Chorwackie wyścigi charakteryzują się tym, że na starcie staje spory, ok. 200-osobowy peleton (35 ekip). Jest tłoczno i często z tego powodu nerwowo. Tym razem nie doszło do tylu kraks, co kilka dni wcześniej, ale kilku kolarzy upadło. Jednym z nich był Piotr Brożyna, która doznał lekkich otarć na początku zmagań.
Przed kolarzami jeszcze jeden chorwacki wyścig, 4-etapowy Istrian Spring Trophy (12-15 marca).
fot. CCC Sprandi Polkowice