– Nie spodziewamy się jakiegoś wielkiego desantu przedstawicieli PO na Polskę Razem – mówił na spotkaniu z lubinianami lider ugrupowania Jarosław Gowin. Polityk przyznał jednak, że jego partią są zainteresowani niektórzy członkowie Platformy. Na spotkaniu z mieszkańcami Lubina były minister sprawiedliwości ogłosił, że numerem jeden listy z zielonym jabłkiem do Europarlamentu będzie Artur Zasada, były działacz partii Donalda Tuska, nie natomiast, jak przypuszczali niektórzy Piotr Borys.
– Nie przyjechaliśmy tutaj z lassem, by łowić członków Platformy Obywatelskiej – odpowiedział Jarosław Gowin, lider Polski Razem na pytania dziennikarzy dotyczące ewentualnych transferów personalnych pomiędzy PR a Platformą Obywatelską.
W ten sposób znany z konserwatywnych poglądów polityk odciął się od spekulacji na temat zainteresowania dolnośląskich działaczy PO Polską Razem. W ostatnim czasie pojawiały się bowiem informacje, jakoby „zielonym jabłkiem” zainteresowani byli eurodeputowany Piotr Borys oraz lubiński radny, Krzysztof Olszowiak – działacze PO związani z Grzegorzem Schetyną.
Informacje dotyczące zainteresowania Polską Razem polityków związanych z byłym szefem dolnośląskich struktur Platformy pojawiały się w zakresie całego województwa. Jarosław Gowin potwierdził zainteresowanie jego ugrupowaniem, nie zdradził jednak personaliów.
– Do naszego ugrupowania zgłaszają się członkowie mojej byłej partii. Czy są oni „schetynowcami” czy zwolennikami Jacka Protasiewicza, tego nie wiem. W każdym przypadku wnioski rozpatrujemy indywidualnie. Nie spodziewamy się jednak jakiegoś wielkiego desantu przedstawicieli PO na naszą partię – mówi Jarosław Gowin.
Gowin przyznał na spotkaniu z mieszkańcami Lubina, że sympatyzuje z pozapartyjnymi samorządowcami. W tym kontekście wymienił członków Stowarzyszenia „Obywatelski Dolny Śląsk”.
(DRM)