Od lipca 2018, gdy nieruchomość trawił pożar, budynek stoi pusty i niszczeje. Łatwą drogę dostępu do środka znaleźli już zarówno wandale, jak i bezdomni. Sąsiedzi widzą z okien wchodzącą tam młodzież, a nawet dzieci. Tuż obok każdego dnia bawią się bowiem dziesiątki małych mieszkańców okolicy. Takie sąsiedztwo porusza wyobraźnię i napawa strachem.
Inspektorzy oceniają stan budynku jako awaryjny, co w ich nomenklaturze oznacza: najgorszy z możliwych. Kłopot dostrzegają także miejskie służby, ale skutecznego rozwiązania nie widać. To bowiem nieruchomość należąca do prywatnego właściciela.
Więcej w materiale wideo TVREGIONALNA.PL:
Teren, choć pozornie zabezpieczony, przyciąga młodych poszukiwaczy przygód i darmowego zarobku. To natomiast niechybnie przybliża tragiczne w skutkach wydarzenia.
Jak ustaliliśmy, wbrew powieszonemu przez zmarłego współwłaściciela ogłoszeniu, dziś nie ma tam woli sprzedaży, co dziwi. Szczególnie dziś, gdy ceny działek i nieruchomości biją rekordy. Odpowiedzialność za ew. tragedię przy Oświęcimskiej ponosi przecież właściciel.