Ponad tysiąc osób może stracić pracę w ciągu kolejnych miesięcy w ramach zwolnień grupowych. Niektóre z tych zamiarów mają już związek z pandemią i dotyczą też naszego subregionu.
W marcu Dolnośląski Wojewódzki Urząd Pracy odnotował zgłoszenia planowanych zwolnień grupowych obejmujących 865 osób. W pierwszym tygodniu kwietnia przedsiębiorcy działający w naszym województwie powiadomili o planach dotyczących 207 osób.
– Dotyczy to firm z branży produkcyjnej, rozrywkowej, bankowości, telekomunikacji i usług. Planowane zwolnienia są rozłożone w czasie – dodaje Stefan Augustyn, rzecznik prasowy DWUP.
Spośród sześciu Powiatowych Urzędów Pracy w naszym subregionie zgłoszenia zwolnień grupowych pojawiły się w Legnicy i Lubinie. W pierwszym przypadku pracodawca powiadomił PUP, że do lipca przewiduje możliwość zredukowania załogi o 20 osób, nie podał jednak informacji, że ten jego zamiar jest bezpośrednim skutkiem pandemii koronawirusa.
W Lubinie jedno zgłoszenie wpłynęło w marcu, ale tu pracę straci 28 osób z likwidowanego zakładu pracy. Drugi przypadek ma już związek z obecną sytuacją w kraju:
– W kwietniu wpłynęła jedna informacja o zwolnieniach w dużej firmie. Firma ta zatrudnia 1 698 osób na ternie kraju. We właściwości naszego urzędu pozostaje 27 pracowników. Zwolnienie jest spowodowane rozporządzeniem Ministra Zdrowia w sprawie ogłoszenia stanu epidemii na obszarze Rzeczypospolitej Polskiej
– powiadomił nas Powiatowy Urząd Pracy w Lubinie.
Niektóre urzędy pracy notują też zwiększoną liczbę nowych bezrobotnych w kwietniu, część z nich mogą jednak stanowić na razie osoby, które wróciły do kraju w ramach rządowej akcji #LOTdoDomu – w ramach 405 repatriacyjnych czarterów LOT przywiózł do Polski prawie 54 tys. osób.
Pierwsze wnioski co do sytuacji na rynku pracy w czasie epidemii można będzie wyciągać dopiero po zamknięciu kwietniowych ewidencji.