Polkowiccy policjanci odnotowali kolejne telefoniczne oszustwo, którego ofiarą padła mieszkanka miasta. Ostrzegają też przed oszustami opisując sposoby i metody ich przestępczej działalności.
– W jednym z ostatnich przypadków fałszywy SMS z prośbą o uregulowanie kilku złotych zaległości skończył się ubytkiem na koncie bankowym pokrzywdzonego w wysokości 20 tysięcy złotych – informuje sierż. szt. Przemysław Rybikowski, oficer prasowy KPP w Polkowicach.
A niedawno mieszkanka miasta otrzymała SMS wzywający ją do uregulowania opłaty za usługi telekomunikacyjne – 1,73 zł. Wiadomość zawierała też link i kod ułatwiający natychmiastową płatność. Problem pojawił się chwilę po tym, jak kobieta to zrobiła. Z jej konta zniknęło nie 1,73 zł, a prawie 7 tys. zł.
Policja przypomina też zdarzenie z końca wakacji. Oszuści zaatakowali wtedy na terenie gminy Chocianów wysyłając na telefony komórkowe wiadomości o treściach np.: „Anna informujemy o rozpoczęciu egzekucji sygn. akt 678/19 z tytułu zaległości abonamentowej 7, 40 PLN. Uruchomiliśmy spłatę przez PayU https://wezwanie24.eu481” lub „Drogi adresacie, z uwagi na wagę zamówionej paczki musisz dokonać dopłaty w kwocie 3,40 PLN https://zbyszekkurier.info.345/19” albo „Twoja ostatnia faktura nie została w pełni opłacona, prosimy o dopłatę 3,32 PLN w przeciwnym razie prąd zostanie odłączony https://sprawa-125.ju/d/The66Kef”.
Aby uregulować należność poprzez aplikację obsługiwaną telefonem komórkowym „dłużnik” uruchamiał link prowadzący do fałszywego pośrednika w płatnościach, wtedy oszust mógł zalogować się na konto pokrzywdzonego i wyprowadzić pieniądze. Nawet kilkadziesiąt tysięcy złotych.
Policjanci ostrzegają i apelują, aby zawsze przed potwierdzeniem każdej transakcji finansowej dokładnie przeczytać treść SMS-a z banku (lub powiadomienie w aplikacji mobilnej banku) i upewnić się, że dotyczy ona takiej transakcji, jaką chce się dokonać. Trzeba też sprawdzić, czy zgadzają się kwoty i numery rachunków, a jeśli pojawią się jakiekolwiek wątpliwości, natychmiast przerwać transakcję i skontaktować się ze swoim bankiem.
Fot. KPP Polkowice