W poniedziałkowe popołudnie na lubińskim niebie pojawił się balon. Lot w przestworza był marzeniem pana Janusza. Z okazji urodzin w chmury zabrała go żona.
Lubinianie w poniedziałek spoglądając w niebo przecierali oczy ze zdumienia. Nie zawsze mogą podziwiać nad swoim miastem obiekt latający, w dodatku takich rozmiarów. Balon wystartował przed 17 z lubińskich błoni.
– To prezent na urodziny mojego męża, które obchodzi właśnie 21 października. Kiedyś w telewizji oglądaliśmy reklamę z balonem, podczas której powiedział, że to jego marzenie. Zrobiłam więc wszystko, aby w tym dniu je spełnić – mówi Mirosława Małek, lubinianka.
– Dowiedziałem się o całej akcji przed chwilą. Jestem bardzo szczęśliwy i zaskoczony. Od zawsze chciałem się unieść w przestworza – dodaje Janusz Małek
Balon do tego, żeby się unieść wykorzystuje gorące powietrze. Podgrzewane jest dzięki butlom z gazem do około 100 stopni Celsjusza. Ciepłe powietrze wewnątrz balonu jest lżejsze od otaczającego i obiekt może unosić się do góry. Wysokość czaszy tego, który widzieliśmy nad Lubinem to około 35 m.
– W trakcie samego lotu jesteśmy zdani tylko na naturę, gdyż jest to statek powietrzny uzależniony od kierunku wiatru. Nie mamy możliwości sterowania balonem, tylko poprzez zmianę wysokości szukamy odpowiednich ruchów powietrza. Na górze towarzyszy nam uczucie lekkości, a możliwość obserwacji ziemi z wysokości to miłe wspomnienia na lata – wyjaśnia Paweł Jagodzik, pilot balonowy z Leszna.
Lot zorganizowała firma z Białegostoku. Z takich atrakcji mogą korzystać pary oraz grupy. Koszt lotu to kilka tysięcy złotych.