Po czterech miesiącach oczekiwania pracownicy Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Legnicy otrzymają podwyżkę. Pierwszą z dwóch w tym roku – zaznaczają urzędnicy.
O tym, że pracownicy legnickiego MOPS-u dostaną średnio 130 zł podwyżki wiadomo było już w grudniu, gdy uchwałę w tej sprawie przyjęli miejscowi radni. Nowina wyraźnie poprawiła nastroje w placówce. Sęk w tym, że decyzja nie weszła w życie od razu. Na wprowadzenie zapisów w MOPS-ie czekali już przeszło kwartał. Zniecierpliwienie narastało, więc pracownicy postanowili przyjść na sesję radnych, wywołując dodatkową presję na prezydencie i jego świcie. Byli uzbrojeni w transparenty, które wyrażały ich nastroje. „Obiecanki, cacanki, a podwyżki nie ma” czy „Panie prezydencie kiedy korekta budżetu?”.
– Niskie zarobki, trudne warunki pracy i taki długi okres oczekiwania na pewno nie wpłynął pozytywnie na nastroje. Wszyscy byli już zdenerowani, rozczarowani i dlatego tak licznie się tu stawiliśmy – tłumaczyła Aneta Mazur, przewodnicząca Komisji Zakładowej NSZZ „Solidarność w MOPS w Legnicy. – Tyle już czekaliśmy, dlatego teraz czekamy na wyniki konkretnego głosowania w naszej sprawie na sali.
I doczekali się. Zapisy w sprawie podwyżek dla pracowników MOPS-u znalazły się bowiem w uchwale o zmianach w budżecie, którą radni ostatecznie przyjęli. Co jasne, transparenty i nieprzychylne komentarze nie przypadły do gustu przedstawicielom ratusza.
– Prezydent od razu zapowiedział pracownikom, że przygotujemy korektę i ta dodatkowa podwyżka, którą radni zafundowali pracownikom MOPS-u, będzie wypłacona i wyrównana od stycznia. Ta demonstracja była zatem niepotrzebna – oceniła Jadwiga Zienkiewicz, wiceprezydent miasta.
Warto dodać, za wiceprezydent Zienkiewicz, że już niebawem pracownicy MOPS nie tylko otrzymają zagwarantowaną przez rajców podwyżkę, z wyrównaniem od 1 stycznia, ale i kolejną – w lipcu. Ta będzie bowiem przysługiwać wszystkim pracownikom budżetówki w Legnicy.
Materiał wideo TV Regionalna.pl: