Związek Nauczycielstwa Polskiego w Głogowie zna już wyniki referendum strajkowego. Poparcie dla planowanego na ósmego kwietnia protestu wynosi prawie 100 procent.
Zgodnie z przepisami strajk może przeprowadzić tylko ta placówka, w której odbyło się referendum, a udział w nim wzięła ponad połowa pracowników, która wyraziła wolę przystąpienia do protestu. W Głogowie głosowanie odbyło się we wszystkich szkołach i przedszkolach.
– Jesteśmy największym oddziałem Związku Nauczycielstwa Polskiego na Dolnym Śląsku, obejmujemy szkoły podlegające starostwu powiatowemu, miastu oraz pięciu gminom. W referendum brało udział 49 placówek czyli wszystkie. Spłynęło do nas 97 procent protokołów, reszta dotrze dzisiaj, ale możemy już powiedzieć, że 100 procent placówek wypowiedziało się w referendum za przystąpieniem do strajku – mówi wiceprezes zarządu oddziału ZNP w Głogowie Zdzisława Durleta.
O tym czy przyłączyć się do protestu decydowali zarówno nauczyciele jak i pracownicy obsługi oraz administracji.
– My walczymy o wszystkich pracowników oświaty – nie tylko nauczycieli, ale także pracowników niepedagogicznych, których jest naprawdę dużo. Oni są skazani na łaskę samorządów i jeżeli te pieniądze od naszych władz nie spływają do samorządów, to ci ludzie nie mają pewności, że jakiekolwiek pieniądze dostaną – dodaje Zdzisława Durleta.
Poparcie dla planowanego przez związek nauczycielstwa polskiego strajku wyraża także oświatowa „Solidarność” w Głogowie.
– My ten protest w pełni popieramy, a w ramach akcji protestacyjnej zrobiliśmy już trzy pikiety we Wrocławiu, jedną w Katowicach, więc te akcje dobrze się dopełniają z zapowiedzią strajku. Jesteśmy solidarni i nie przypominam sobie, żeby wcześniej środowisko oświatowe było tak zjednoczone – przekonuje Ludwik Lehman – przewodniczący Międzyzakładowej Komisji Pracowników Oświaty NSZZ „Solidarność”.
A postulat strajkowy jest tylko jeden – to zwiększenie płac zasadniczych o tysiąc złotych dla nauczycieli i innych pracowników pedagogicznych oraz pracowników obsługi i administracji.