Marihuana, metamfetamina, amfetamina, piko i tabletki ekstazy – to rodzaje środków odurzających i psychotropowych, jakie policjanci znaleźli u trzech osób na terenie Polkowic. Prokuratura Rejonowa w Lubinie skierowała przeciwko nim akt oskarżenia do sądu o popełnienie przestępstw związanych z posiadaniem i handlem narkotykami. Grozi im od roku do 10 lat więzienia.
Przestępczy proceder oskarżonych został wykryty w związku z policyjną kontrolą drogową przeprowadzoną pod koniec kwietnia tego roku w Polkowicach. Funkcjonariusze zatrzymali wówczas Oleksandra D., który kierował osobową mazdą, będąc pod wpływem metamfetaminy i innych narkotyków. Mężczyzna miał przy sobie również tabletki ekstazy. Policjanci przeszukali także mieszkanie zatrzymanego, które dzielił ze swoją żoną Tatianą D., drugą oskarżoną w tej sprawie. – Na miejscu znaleziono 128 sztuk tabletek ekstazy. Jak ustalono w toku śledztwa, Oleksandr D. sprzedawał narkotyki wielu osobom, a jemu narkotyki te przekazywał do dalszej odsprzedaży kolejny oskarżony w tej sprawie Ireneusz K. Podczas przeszukania w miejscu zamieszkania Ireneusza K. w Polkowicach ujawniono około 460 porcji marihuany oraz 5 porcji metamfetaminy. Jak wynika z dowodów, oskarżona Tatiana D. sprzedała substancje psychotropowe dwóm osobom – informuje Lidia Tkaczyszyn, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Legnicy.
Oleksandrowi D. prokurator zarzucił popełnienie łącznie pięciu przestępstw, w tym m.in. posiadanie i handel środkami psychotropowymi w postaci piko oraz MDMA (tabletki ekstazy), a także kierowanie pod wpływem metamfetaminy i amfetaminy. Podobne zarzuty usłyszeli także Ireneusz K. i Tatiana D., których oskarża się m.in. o posiadanie i rozprowadzanie substancji psychotropowych i odurzających w postaci marihuany, metamfetaminy, piko oraz pochodnych tabletek ekstazy.
Cała trójka została przesłuchana i przyznała się do popełnienia zarzucanych im czynów. – Oleksandr D. i Ireneusz K. w toku śledztwa prowadzonego w tej sprawie, na wniosek prokuratora, zostali tymczasowo aresztowani przez sąd. Ten środek zapobiegawczy jest nadal wobec nich stosowany. Natomiast Oleksandr D. Ireneusz K. i Tatiana D. przesłuchani w toku śledztwa w charakterze podejrzanych przyznali się do – dodaje prokurator.
Każdemu z oskarżonych za zarzucane im najsurowiej zagrożone przestępstwo grozi od roku do 10 lat więzienia, a w przypadku skazania za kilka przestępstw sąd wymierzy sprawcom karę łączną.
Fot. ilustracyjne