Sfingowali stłuczkę, by wyłudzić odszkodowanie

To była typowa stłuczka, przez nieuwagę. Podczas skręcania w prawo z drogi podporządkowanej jeden z kierowców obsługiwał samochodowe radio, wymusił pierwszeństwo przejazdu i uderzył w inne auto. Taką wersję wydarzeń usłyszeli dzielnicowi z Gaworzyc, którzy zostali wezwani do kolizji dwóch pojazdów na drodze powiatowej nieopodal Kurowa Wielkiego. Brzmiała wiarygodnie, ale mundurowi doszli do innych wniosków.

Do zdarzenia doszło w miniony poniedziałek. Według zgłoszenia zderzyły się dwa samochody, volkswagen i citroen, a sprawcą miał być kierujący drugim autem.

– Analizując relacje uczestników oraz uszkodzenia obu pojazdów policjanci nabrali podejrzeń, że kolizja została sfingowana – informuje st. sierż. Przemysław Rybikowski, oficer prasowy KPP w Polkowicach. – Doświadczenie dzielnicowych wśród, których znalazł się pasjonat motoryzacji oraz funkcjonariusz z praktyką w wydziale ruchu drogowego wskazywało, że relacja uczestników z przebiegu kolizji jest mało prawdopodobna, a uszkodzenia samochodów nie mogły powstać w wyniku opisywanego przez trójkę mężczyzn zdarzenia.

Podejrzenia mundurowych potwierdzili funkcjonariusz Wydziału Ruchu Drogowego polkowickiej komendy i biegły sądowy z zakresu kryminalistycznej rekonstrukcji wypadków drogowych oraz techniki samochodowej.

– Zabezpieczone ślady oraz czynności przesłuchania 24-letniego kierującego volkswagenem oraz jego 20-letniego pasażera, a także 26-letniego kierowcy citroena, pozwoliły stwierdzić, że zdarzenie zostało upozorowane, aby uzyskać odszkodowanie – dodaje Przemysław Rybikowski.

Po przesłuchaniu mężczyźni usłyszeli zarzut upozorowania kolizji drogowej w celu wyłudzenia odszkodowania. Grozi za to do 5 lat więzienia.

Fot. KPP Polkowice

Dodaj komentarz