Niebywały przebiegł miał mecz na stadionie Chrobrego przy Wita Stwosza. Biorąc pod uwagę grę, wydawało się, że Chrobremu nie stanie się żadna krzywda. Tymczasem Stomil sensacyjnie wygrywa 3:0. Dodatkowo sędzia nie uznał głogowianom gola, wskazał dwukrotnie dwa rzuty wolne zamiast – z tego co przekazywano podczas transmisji – rzutów karnych, więc wszystko kończy się w kontrowersyjnych okolicznościach.
Od początku to Chrobry dyktował warunki. Grał do przodu, momentami w sposób widowiskowy tworzył akcje, ale zawsze czegoś brakowało. Mimo częstej obecności w obrębie pola karnego rywali, w pierwszej części „tylko” trzy razy udało się bardzo poważnie zagrozić golkiperowi Stomilu. Piotr Skiba spisywał się jednak bez zarzutu. W 23 minucie i jeszcze chwilę później Łukasz Szczepaniak próbował wykańczać akcje po podaniach z boku od Damiana Sędziaka, ale nic z tego. A w 31 minucie błąd bramkarza gości mógł wykorzystać Karol Danielak, który wyszedł na czystą pozycję i mimo oddania strzału Skiba zdołał naprawić swoją pomyłkę. Grający defensywnie Stomil pierwsze celne uderzenie oddał dopiero w 45 minucie, jednak futbolówkę chwycił Sławomir Janicki.
Przerwa, podobnie jak przed tygodniem w Lubinie, sporo zmieniła. Chrobry nieco stracił kontrolę nad meczem, stąd coraz więcej okazji ze strony rywali. I trzy gole. Prostymi środkami, bo prostymi (rzut karny, dwie kontry), ale jednak. Zaczęło się w 53 minucie od faulu Chrobrego w polu karnym. Jedenastkę, myląc Janickiego, wykorzystał Paweł Darmochwał. Osiem minut później zrobiło się jeszcze gorzej, bo nagle trochę z niczego tablica zaczęła wskazywać 0:2.
Stomil ruszył z kontrą, a kończący ją Darmochwał po wbiegnięciu w pole karne wiedział, co zrobić. Pomarańczowo-czarni mimo wszystko próbowali cokolwiek zdziałać. Najpierw zabrakło szczęścia, gdy po wrzutce Michała Ilkowa-Gołąba nabiegający na futbolówkę Karol Danielak przymierzył bliżej słupka, lecz Skiba był na posterunku. Później natomiast brakowało… nie wiemy, chyba uwagi sędziego. Bramkarz olsztynian nie zdołał zatrzymać piłki i ta zmierzała prawie do bramki. Dobiegł do niej Damian Piotrowski, wygarnął obok słupka, wycofał i umieścił w środku. Tymczasem sędziowie uznali, że pomocnik Chrobrego zastopował futbolówkę już poza linią. Głogowianie protestowali, lecz te protesty przyniosły tylko żółtą kartkę. Po takiej dawce miejscowym już zabrakło werwy. Stomil więc dobił. W 89 minucie po kolejnej kontrze wstrzelił się Wołodymyr Koval.
CHROBRY GŁOGÓW – STOMIL OLSZTYN 0:3 (0:0)
0:1 Darmochwał 53 (k)
0:2 Darmochwał 61
0:3 Koval 89
CHROBRY: Janicki – Ilków-Gołąb, Michalec, Bogusławski, Samiec, Kościelniak (80 Chrzanowski), Hałambiec, Ałdaś D. (55 Piotrowski), Danielak (70 Figiel), Sędziak, Szczepaniak.
STOMIL: Skiba – Czarnecki, Mroczkowski, Szymonowicz, Wełna, Darmochwał, Głowacki, Jegliński, Maczułenko (73 Żwir), Koval (90 Yasuhiro), Łukasik (82 Trzeciakiewicz).
fot. Paweł Andrachiewcz