– Co ma ulica Dominialna do Sportowej? – pytali wzburzeni radni. Chociaż do jesiennych wyborów samorządowych jeszcze daleko, podczas sesji Rady Miejskiej Chocianowa atmosfera już zrobiła się bardzo gorąca. Radni spierali się o to, jak mają być ułożone okręgi wyborcze.
Projekt uchwały o podziale okręgów wyborczych przygotował burmistrz Chocianowa. Niektórzy radni nie zgadzali się z nim, ponieważ ich zdaniem ulicę są źle przyporządkowane do okręgów. Podczas sesji padły ostre słowa. Pojawiły się zarzuty o manipulację i celowe roszady granic w prywatnym interesie.
– To trzeba wyraźnie powiedzieć. Nie robi się okręgów pod poszczególne osoby. Tutaj każdy z państwa jest zainteresowany tym i nie powinien wiele dyskutować w tym, bo to nieelegancko – mówił burmistrz Chocianowa, Franciszek Skibicki do radnych.
Niektórzy radni mieli żal do burmistrza i przewodniczącego rady o to, że temat nie został przedyskutowany wcześniej.
– Dlaczego się nie spotkaliśmy wcześniej i nie porozmawialiśmy?! Było tyle czasu, a nawet nie było z kim porozmawiać! – mówił wzburzony radny Norbert Piotrowski. Najwięcej zarzutów z jego ust padło jednak pod adresem przewodniczącego rady miejskiej, Krzysztofa Leszczyńskiego: – Od czego pan jest przewodniczącym?! Dwa lata temu prosiłem! Wiedział pan, że okręgi trzeba poprawić! Nie znalazł pan czasu dla nas? A teraz co? Mamy po prostu przegłosować?!
Zmiany w okręgach wyborczych to efekt uchwalonych jesienią przez parlament zmian w ordynacji wyborczej. Nowe prawo nakazuje radom przed wyborami samorządowymi podzielić gminy na okręgi zgodnie z nowymi wymogami kodeksu wyborczego. Po burzliwej sesji trwającej niemal dwie godziny radni przyjęli większością głosów nowy układ okręgów do głosowania.
Podczas sesji poruszono też temat targowiska miejskiego w Chocianowie. Do przewodniczącego rady trafiło pismo z prośbą o zniesienie opłat za plac targowy, który jest w fatalnym stanie.
– Przekazałem pismo burmistrzowi – odpowiada Krzysztof Leszczyński. – To burmistrz zdecyduje, czy prześle projekt uchwały do rady, czy też nie. Z tego, co jednak widzę, tendencje są raczej na „nie”. My nie jesteśmy gminą bogatą i musimy każdą złotówkę oglądać kilkakrotnie, żeby ją dobrze wydać.
dramat. Ten przewodniczący rady to dla mnie nieporozumienie.