– Prace przebiegają opieszale i z dużymi przerwami, co jest ogromnym zagrożeniem dla życia i zdrowia mieszkańców Zagłębia Miedziowego – zgodni co do tego prezydent Lubina Robert Raczyński i burmistrz Polkowic Wiesław Wabik skierowali do premiera pismo, w którym proszą o interwencję w sprawie Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad oraz opóźnień przy budowie drogi S3.
Samorządowcy wskazują na przedłużający się czas budowy drogi S3 na odcinku Lubin-Polkowice. Ich zdaniem, GDDKiA nie dochowuje należytej staranności w trakcie prowadzonej inwestycji i interwencja Mateusza Morawieckiego wydaje się być konieczna, by kluczowa dla Zagłębia Miedziowego trasa powstała jak najszybciej, zwiększając bezpieczeństwo podróżujących nią codziennie mieszkańców regionu.
– Ruch o dużym natężeniu kierowany jest na prowizoryczne objazdy, oceniane przez zmotoryzowanych z naszego regionu jako wysoce niewystarczające. Jest to obecnie główna trasa dojazdowa pracowników kopalń i hut Zagłębia Miedziowego. 29 stycznia przez Polkowicami w drodze od pracy zginęło trzech górników – argumentują obaj włodarze. – W imieniu mieszkańców codziennie korzystających z tych dróg prosimy o działania dyscyplinujące w GDDKiA – apelują.
Pismo zostało wysłane do kancelarii premiera pod koniec ubiegłego tygodnia. Samorządowcy poruszają w nim też wątek niebezpiecznego przejścia dla pieszych obok Castoramy, tuż za skrzyżowaniem dróg krajowych nr 3 i 36, gdzie kilka dni temu został śmiertelnie potracony 19-letni mężczyzna. To drogi także podległe GDDKiA, która przebudowując to skrzyżowanie początkowo zapomniała o pieszych. W tym samym czasie kiedy włodarze Lubina i Polkowic przesłali pismo do premiera, rzeczniczka wrocławskiego oddziału GDDKiA poinformowała, że światła na przejściu jednak powstaną. Pozostaje nam więc liczyć, że w tym miejscu w końcu będzie bezpiecznie.