Pracownicy Polskiej Miedzi wraz ze swoimi rodzinami tłumnie maszerowali i modlili się w intencji górników. Wyruszyli z Żelaznego Mostu, a kilkunastokilometrową trasę zakończyli w Grodowcu.
W modlitewną wędrówkę o godzinie 8 rano wyruszyły dwie grupy. Pielgrzymi z Lubina i Jaczowa.
– Spacerujemy i się modlimy. Trasa jest bardzo malownicza. Połowę drogi pokonaliśmy, idąc lasem. Naszą wędrówkę zakończymy w kościele w Grodowcu. Weźmiemy udział dział we mszy świętej, a później będziemy biesiadować w swoim gronie – mówi Piotr Zaorski, jeden z organizatorów pielgrzymki.
Pielgrzymkę po raz drugi zorganizowali sami pracownicy Polskiej Miedzi, by w ten sposób uczcić pamięć tragicznie zmarłych kolegów. Nieopodal szybu ZG Rudna pielgrzymi pomodlili się w intencji wszystkich górników i ich rodzin.
– Intencją pielgrzymki jest spotkanie Boga. Idziemy już dwie godziny. Jest atmosfera radości, wspólnie się modlimy, śpiewamy. Cieszymy się, że idziemy razem. Ale wiadomo, nie zapominamy również o tych którzy odeszli. Modlimy się również o rodziny, by ukoić ich ból związany z odejściem bliskich – mówi ks. Marcin Kozyra.
– Każdy z nas idzie tutaj z własną intencją, ale wiadomo. Głównie modlimy się o bezpieczną pracę górników. Jest bardzo fajnie – komentuje uczestniczka pielgrzymki.
Mróz, który tego dnia wyjątkowo dał się odczuć, nie zniechęcił wędrujących pielgrzymów. – Mnie żadna pogoda nie odstrasza. Ja się czuję jak weteran pielgrzymkowy. Ja zdecydowanie wole się modlić z innymi ludźmi niż sam. To bardzo pomaga – informuje jeden z uczestników.
Jak zapowiadają organizatorzy, w przyszłym roku z pewnością znów wybiorą się w modlitewną wędrówkę. Możliwe, że pielgrzymka Pracowników Polskiej Miedzy będzie organizowana również inną porą roku, np. wiosną.
.
.