W jednej z podlegnickich wsi w gminie Kunice policjanci natrafili na dziuplę złodziei samochodów. Wewnątrz znaleziono skradzione przed tygodniem w Niemczech audi, które przestępcy rozbierali na części. Zatrzymano trzech mężczyzn, którym za pasterstwo grozi do 10 lat więzienia.
Złodziejska dziupla z luksusowym audi wewnątrz, tyle że… w kawałkach. Oto efekt działań legnickich śledczych, pracujących nad szajką złodziei luksusowych samochodów kradzionych w Niemczech. W tym konkretnym przypadku łupem złodziei padło audi A6, które zaledwie w czerwcu tego roku wyjechało z fabryki, a dziś wygląda jak… siedem nieszczęść.
– W piątek policjanci uzyskali informacje, że na terenie gminy Kunice może znajdować się dziupla samochodowa, a w niej skradziony samochód. Pod dotarciu na miejsce ujawnili halę, w której demontowane były pojazdy – informuje Jagoda Ekiert (na fot.), rzecznik legnickiej policji.
Szybko potwierdzono, że znalezione audi, to skradzione 28 września w Niemczech, poszukiwane przez tamtejszą policję auto. Jego wartość to minimum ćwierć miliona złotych. Ponadto kryminalni zabezpieczyli kilkadziesiąt części samochodowych.
– Policjanci zatrzymali w tej sprawie trzech mężczyzn, wszyscy usłyszeli zarzut paserstwa o znacznej wartości, za co grozi im kara do dziesięciu lat więzienia – dodaje Jagoda Ekiert.
Wobec zatrzymanego 37-letniego właściciela posesji oraz przebywających na niej 21- i 24-latka prokurator zastosował dozór policyjny i poręczenie majątkowe w kwocie 30 tys zł. Policjanci przypominają, że łupem złodziei samochodów najczęściej padają właśnie auta z grupy audi i volkswagen.
więcej w materiale wideo