Robert Mróz – legnicki ratownik medyczny wyjechał – na Tour de Pologne. Swoim służbowym ratowniczym motocyklem towarzyszy peletonowi na dwóch górskich etapach i w razie potrzeby udziela pomocy kolarzom. Przy okazji ratownik promuje rodzinne miasto.
W dosłownym znaczeniu legnickie pogotowie ratunkowe uratowało wyścig. – Okazuje się, że w Polsce, jako jedyni, mamy w swoich strukturach ratowników jeżdżących na motocyklach – mówi Andrzej Hap, dyrektor legnickiego pogotowia ratunkowego. – Organizatorzy nie mogli znaleźć w całej Polsce takich ratowników, a bez nich wyścig mógłby się nie odbyć. Oczywiście pomogliśmy – dodaje.
Robert Mróz to doświadczony ratownik medyczny i dyspozytor, ale też doskonały motocyklista. Jeden z nielicznych w Polsce. Przed laty, wraz z legnickim zespołem, wywalczył mistrzostwo Polski w ratownictwie medycznym. Teraz na takich zawodach jest sędzią.
Ratownik, zwłaszcza w letnim sezonie, często przemyka między samochodami pędząc jako pierwszy na ratunek ofiarom wypadków na przykład na autostradzie A-4. Przewozi także krew potrzebującym. Jako ratownik uczestniczy też w regionalnych wyścigach, takich jak Szlakiem Grodów Piastowskich.
Przed wyjazdem do Zakopanego, w środę rano, Robert Mróz odwiedził urząd miasta, gdzie spotkał się z prezydentem Tadeuszem Krzakowskim. Wziął ze sobą materiały promujące Legnicę. – Jestem legniczaninem i pokazuję na tym wyścigu, w jakim fajnym mieście mieszkam – mówi ratownik.
ŹRÓDŁO UM LEGNICA