Wygląda na to, że do szkół powrócą pogadanki na temat dbania o książki i zachowania ich w jak najlepszym stanie. Każdy egzemplarz darmowego podręcznika będzie musiał wystarczyć trzem kolejnym rocznikom. Dyrektorzy szkół już głowią się, co zrobić, by książka przetrwała trzy lata. Weszła w życie tzw. ustawa podręcznikowa. Na jej podstawie ciężar zaopatrzenia dzieci w podręczniki przeszedł z kieszeni rodziców na budżet państwa.
Na podstawie tzw. ustawy podręcznikowej szkoła nie ma prawa wziąć od rodzica ani złotówki na książki. Nowe prawo całkowicie przerzuca obowiązek zaopatrzenia dzieci w podręczniki z rodziców w kwestii organizacyjnej na dyrektorów szkół, w kwestii finansowej na państwo. Podręcznik obejmujący swoim zakresem język polski i matematykę przygotowało Ministerstwo Edukacji Narodowej. Do szkół ma on trafić na początku sierpnia. Na razie tylko do pierwszych klas. Ciekawostką jest, że jedna książka będzie musiała przetrwać trzy kolejne roczniki.
– Mam nadzieję, że podręczniki będą dobrej jakości, bo myślę, że od tego też będzie zależała ich trwałość. Wrócimy do pogadanek z dziećmi o szanowaniu podręcznika, o nie zaginaniu rogów itp. Pamiętam jeszcze z dzieciństwa, że u mnie w szkole był na to duży nacisk i teraz znów to wraca – mówi Barbara Szymańska, dyrektor Zespołu Szkół Sportowych w Lubinie.
Rodzice nie wydadzą złotówki również na ćwiczenia i materiały edukacyjne oraz podręczniki do języka obcego. Szkoły otrzymają na to celowe dotacje. Rozporządzenie w sprawie dotacji dla organów zarządzających szkołami, a więc do samorządów również właśnie weszło w życie.
– Jesteśmy przygotowani do tego, by złożyć informację, dla ilu uczniów potrzebujemy takiej dotacji. Ustawa przewiduje 50 zł na ucznia na materiały ćwiczeniowe dla edukacji poza językiem obcym i 25 zł na podręcznik i ćwiczenia do języka obcego – dodaje dyrektor Szymańska.
Ustawa będzie stopniowo obejmować kolejne klasy. Od 1 września bezpłatne podręczniki otrzymają uczniowie klas pierwszych, a docelowo do roku 2017/2018 wszystkich uczniów podstawówek oraz gimnazjów. Dotychczas ceny zestawów szkolnych podręczników często przerastały możliwości finansowe rodziców. Nasuwa się pytanie,czy przerosną one także możliwości finansowe państwa?
DRM