20-go października bieżącego roku będziemy obchodzić sześćdziesiątą rocznicę zwycięstwa reprezentacji Polski w legendarnym meczu ze Związkiem Socjalistycznych Republik Radzieckich w ramach eliminacji do Mistrzostw Świata 1958. Na Stadionie Śląskim w Chorzowie Biało-Czerwoni pokonali rywala zza wschodniej granicy 2:1. Bohaterem tego spotkania został napastnik chorzowskiego Ruchu (wówczas noszącego nazwę Unia) Gerard Cieślik, który dwukrotnie pokonał Lwa Jaszyna. Jednak mało kto wie, że w tym samym roku gościł w Jaworze.
W 1957 roku ówczesna Jaworzanka Jawor miała rozegrać na własnym boisku towarzyski pojedynek z AKS-em Strzegom. W tym samym czasie do miasta kamieniarzy zawitał Gerard Cieślik, który przyjechał z wizytą do swojego brata, odbywającego wówczas służbę wojskową. Strzegomscy działacze dowiedziawszy się o jego obecności postanowili poprosić go o to, żeby wystąpił w meczu z Jaworzanką. Główny zainteresowany przystał na tą propozycję.
W 1956 roku z obozu w Ciechocinku jaworzanie wrócili z utalentowanym golkiperem Ryszardem Flakiem, który po przyjeździe do Jawora zamienił bramkę na grę w ataku. Jednak, gdy dowiedział się, że w składzie AKS znajdzie się Gerard Cieślik zapragnął stanąć pomiędzy słupkami zapewniając, że piłkarz Ruchu gola mu nie strzeli.
Ryszardowi Flakowi zapewnień nie udało się dotrzymać. Gerard Cieślik (zagrał pierwszą połowę) strzelił mu jednego gola, ale to Jaworzanka wygrała aż 5:2.
fot. Fot. Gerard Cieślik w latach 50 XX wieku/Wikipedia
Materiał dostarczony przez klub MRKS Kuźnia Jawor w ramach konkursu na „Najbardziej medialną drużynę Piłkarskich Niższych Lig”. Więcej informacji o konkursie: https://regionfan.pl/zdobadz-tytul-najbardziej-medialnej-druzyny-pnl/