Około 60 skarg pracowników chojnowskiego Dolzametu wpłynęło do legnickiego oddziału Państwowej Inspekcji Pracy. Skarżą się m.in., że nie otrzymali pensji za styczeń oraz świadectw pracy od poprzedniego właściciela.
Niepokoje pracowników chojnowskiego zakładu zaczęły się w styczniu, gdy poprzedni właściciel sprzedał go Koreańczykom z firmy BMC. Swój problem zaczęli zgłaszać do legnickiej inspekcji pracy. Ostatnia skarga – grupowa, pod którą podpisało się prawie 60 osób, trafiła do siedziby PIP dziś, 1 marca. Na co zwracają uwagę w piśmie? M.in. na to, że w ogóle nie zostali oficjalnie poinformowani o sprzedaży Dolzametu, nie otrzymali pensji za styczeń, a także świadectw pracy. Inspektorzy temat podjęli, przeprowadzili kontrolę w fabryce – już pod nowymi rządami – a obecnie potwierdzają przytoczone przez chojnowian zarzuty.
– Prowadzimy czynności kontrolne w zakresie ustalenia stanu faktycznego – potwierdza Jan Buczkowski, kierownik PIP w Legnicy.
Tymczasem Wiesław Mielczarek, który w przeszłości był właścicielem zakładu produkującego łańcuchy, przekonuje, że wina leży po stronie koreańskich inwestorów. Sam napisał nawet skargę do inspektorów, wskazując na nieprawidłowości leżące po stronie kupca.
– Sprzedałem Dolzamet jako zorganizowane przedsiębiorstwo. To nabywca jest w tej sytuacji zobowiązany do przejęcia pracowników na tych samych zasadach, na jakich byli zatrudnieni. To oznacza również, że nie ma konieczności wystawiania świadectw pracy. Wiem, że pracownicy nie otrzymali wynagrodzenia za 5 dni stycznia, ale to było celowe. Chciałem, by inspekcja pracy lub inne organizacje pomagające pracownikom zmusiły BMC do ich przejęcia we właściwy sposób. Tymczasem oni ani nie dostali do podpisania umów o pracę, a umowy-zlecenie – broni się Mielczarek, przedstawiając się jako przedstawiciel firmy, która sprzedawała Dolzamet. – Jeśli okaże się, że BMC jednak nie kupiło ode mnie zorganizowanego przedsiębiorstwa, będę musiał zapłacić zaległe wynagrodzenie i wystawić świadectwa pracy. Na podstawie dokumentów sprzedaży i opinii prawnej, jakiej zasięgnąłem, uważam jednak, że doszło do sprzedaży zorganizowanej części przedsiębiorstwa.
Sprawę badają już pracownicy legnickiej PIP, do których chojnowianie zgłaszają się także po porady prawne.
– Jeśli treść skarg się potwierdzi, ich pracodawcy będzie grozić za popełnienie wykroczenia kara grzywny od 1 do 30 tys. zł – informuje Buczkowski.
Przypomnijmy. Chęć wykupienia Dolzametu wyrazili w ubiegłym roku inwestorzy z firmy BMC. Burmistrz Chojnowa bez wahania wydał zgodę na zwolnienie inwestorów z podatku od nieruchomości, jednak podobnej nie wydały władze gminy wiejskiej. Jak tłumaczył wójt Andrzej Pyrz, nie stanie się tak dopóki poprzedni właściciel nie spłaci zadłużenia z tytułu podatków. Ostatecznie Koreańczycy i tak wykupili zakład. Dziś wydaje się jednak oczywiste, że niejasności wokół transakcji wcale się nie skończyły.