LUBIN. PO krytykuje PiS i szykuje się do wyborów

POChciałoby się rzec, że dla Platformy Obywatelskiej to rozwiązanie idealne. Jej kandydaci przegrywali kolejne wybory samorządowe i walkę o zarządzanie miastem. Jeśli więc prezydent Robert Raczyński nie będzie mógł wystartować w wyborach za dwa lata, partia w końcu będzie miała szansę na rządzenie Lubinem. – To niemądra decyzja PiS-u, który chce osadzić swoich kandydatów. Mam nadzieję, że to się odwróci przeciwko nim i że ich kandydaci nie będą poważni – komentuje poseł PO Robert Kropiwnicki z Legnicy.

Chodzi o zmiany w ordynacji wyborczej, które zapowiedział prezes PiS Jarosław Kaczyński. Partia zapowiada wprowadzenie dwukadencyjności dla wójtów, burmistrzów i prezydentów już od najbliższych wyborów samorządowych. I choć prawo nie może działać wstecz, to tutaj ma działać. W skrócie, prezydent, który sprawował już dwie kadencje, teraz w ogóle nie będzie mógł wystartować.

Działacze PO z naszego regionu zorganizowali dziś konferencję, poświęconą m.in. zmianom w ordynacji wyborczej. Jak mówią, są za dwukadencyjnością i wydłużeniem kadencji do pięciu lat, ale nie liczenia jej wstecz.

– PO jest gotowa na wybory, rozpoczynamy rozmowy i wyszukiwanie najlepszych kandydatów w wyborach bezpośrednich, ale krytykujemy kwestię działania prawa wstecz. Ten zapis jest niekonstytucyjny – mówi Piotr Borys, szef PO w powiecie lubińskim.– Jeśli ten zapis wejdzie w życie – to w całej Polsce czeka nas rewolucja – dodaje.

– Ta zmiana jest bardzo zła i szkodliwa, bo wywraca funkcjonujący porządek. Powiem tak – ja wolę jednak wygrywać na boisku, a nie przy stoliku. A ta zmiana to próba rozegrania meczu przy stoliku. Zmianą ustawy chce się wyrzucić samorządowców poza boisko – uważa Kropiwnicki.

Działacze PO dodają też, że nie boją się zmiany ordynacji. – W Lubinie, Legnicy czy Głogowie Platforma sobie z tą zmianą poradzi, ale uważam, że ogólnie ona jest dla regionu szkodliwa – mówi Kropiwnicki.

Borys sam startował w poprzednich wyborach na prezydenta Lubina. Przegrał z Robertem Raczyńskim. Dziś pytany o kandydatów PO, nie podaje żadnych nazwisk.

– W Lubinie prezydent Robert Raczyński, podobnie jak w Legnicy Tadeusz Krzakowski przez lata zawładnął miastem. Nie ma następcy i dlatego w Lubinie walka o prezydenturę na pewno będzie bardzo emocjonująca i zapewne rozegra się w gronie dwóch, trzech kandydatów – odpowiada wymijająco Piotr Borys. – My we wszystkich gminach w najbliższych wyborach samorządowych wystawimy silną reprezentację, która będzie walczyć nie tylko w wyborach bezpośrednich, ale też do sejmiku czy powiatu – dodaje.

Dodaj komentarz