Substancję niewiadomego pochodzenia znaleziono we wtorkowe popołudnie w mieszkaniu w centrum Chojnowa. W obawie przed detonacją niebezpiecznego materiału, ewakuowano lokatorów z dwóch kamienic. Policja niewiele mówi na temat tej akcji. Znacznie rozmowniejsi są sąsiedzi mężczyzny, u którego znaleziono podejrzany preparat.
Z relacji lokatorów kamienicy przy ul. Ciemnej w Chojnowie wynika, że mężczyzna po trzydziestce przechowywał w domu trotyl lub tzw. czeski plastik. Środki pirotechniczne miał trzymać w dwóch puszkach na regale. Mieszkańcy mówią, że od służ ratunkowych usłyszeli, że ich sąsiad handlował substancjami za pośrednictwem Internetu. Stąd udało się go namierzyć. Policja potwierdza jedynie, że w mieszkaniu znaleziono nieznaną substancję.
Ewakuowani lokatorzy mówią, że około godziny 16 policjanci kazali im natychmiast opuścić mieszkania. Tłumaczyli, że w każdej chwili może dojść do wybuchu. W tzw. Chemiku, czyli salach odrestaurowanego Domu Schrama, umieszczonych zostało łącznie 16 osób. Mieszkańcami zaopiekował się burmistrz Jan Serkies, który zamówił dla nich posiłki. Wszyscy powrócili do domów dopiero po godzinie 23.
Zatrzymany mężczyzna do mieszkania przy ul. Ciemnej wprowadził się zaledwie rok temu. Pomimo tego jest bardzo dobrze znany sąsiadom. Ich zdaniem policja doskonale wiedziała, czego szuka w jego mieszkaniu. Zresztą przeszukała także dom, w którym mężczyzna mieszkał poprzednio. Z relacji świadków wynika, że lokator próbował uciekać przez okno, ale został błyskawicznie zatrzymany przez mundurowych.
Policja wciąż nie mówi, co dokładnie znaleziono w mieszkaniu w centrum Chojnowa. Czeka bowiem na wyniki badań wrocławskiego laboratorium. Oficer prasowy, młodszy aspirant Iwona Król-Szymajda potwierdza, że w sprawie zatrzymano jedną osobę.
Lokatorzy kamienicy przy ulicy Ciemnej są zaskoczeni niefrasobliwością sąsiada. Wskazują, że naprzeciwko ich domu znajduje się plac zabaw. Boją się nawet pomyśleć, co by się mogło stać, gdyby doszło do detonacji materiałów gromadzonych przez sąsiada.
