Między miejscowością Kozłów a Złotoryją kierujący autem osobowym wpadł w poślizg i dachował w przydrożnym rowie. Na szczęście życiu kierowcy nie zagraża niebezpieczeństwo.
Prawdopodobnie to nadmierna prędkość i nieopanowanie auta była przyczyną wypadku, do jakiego doszło na wylocie ze Złotoryi w kierunku Legnicy.
– Na miejscu pojawiły się trzy nasze zastępy ratownicze. Jak się okazało, kierujący autem osobowym marki Opel Astra samodzielnie wydostał się z pojazdu. Kierowca również odmówił udzielenia pomocy – mówi Marcin Grubczyński, oficer prasowy z PSP w Złotoryi.
ER/FOT. ARCH.
Ponoć Ewelina Rozmus do tej pory szuka na mapie wsi „Kozłów”