LUBIN. Trwa zła passa piłkarzy ręcznych rezerw Zagłębia Lubin. Miedziowi tym razem musieli uznać wyższość wicelidera rozgrywek drugiej ligi, Żagwi Dzierżoniów.
Goście mogli otworzyć wynik meczu, ale karnego obronił Patryk Małecki. Po bramkach Sebastiana Nowakowskiego i Damiana Woźniczki było 2:0 dla Zagłębia. Nieznaczna przewaga miedziowych utrzymywała się przez pierwszy kwadrans. Niestety w 16. minucie byliśmy świadkami ostatniego prowadzenia gospodarzy – 7:6. Chwilę później na pierwsze prowadzenie wyszli goście i nie oddali go już do końca. Do przerwy zespół z Dzierżoniowa prowadził różnicą trzech bramek, a w drugiej połowie osiągnął nawet na ponad 10-bramkową przewagę. W 47. minucie na tablicy wyników było 16:26 i stało się jasne, że goście wyjadą z Lubina z kompletem punktów.
– Wbrew pozorom pierwsza połowa była słabsza w naszym wykonaniu. Oddawaliśmy słabe, nieprzygotowane rzuty, które zatrzymywały się na obrońcach bądź bramkarzu Żagwi. Tak grać nie można. Kolejny raz zabrakło woli walki i chęci zwycięstwa – mówi po meczu Jarosław Hipner, trener Zagłębia II Lubin.
MKS Zagłębie II Lubin – MKS Żagiew Dzierżoniów 21:32 (12:15)
Zagłębie II: Małecki, Gil – Klinger 2, Nowakowski 3, Drejws, Lipiński, Bakalarz, Bieś, Przybylski 3, Kosmala Mateusz, Kosmala Michał 1, Wolski 9, Woźniczka 3.
Żagiew: Madaliński E., Kurasiński P., Madaliński D. – Chorążyczewski 1, Dziewic 7, Adamek 2, Szlachta 2, Platt 8, Pikus , Kurasiński T 4, Piątek , Lebiedziejewski 5, Walczak , Matuszewski 1, Matyja, Kuciński, Kalinowski 2.