– Fajne mamy lokalne środowisko. Nie zostawiono nas samych sobie i ludzie o nas pamiętają – mówi mama prawie dwuletniej Blanki Koliszak, Marta, dziękując jednocześnie za oryginalną akcję zorganizowaną dla jej córeczki w lubińskim Zespole Szkół Sportowych.
Blanka jest niezwykłym, choć bardzo kochanym dzieckiem. Przez pewien czas nikt nie potrafił powiedzieć jej rodzicom, co dolega dziewczynce. Po długiej wędrówce od specjalisty do specjalisty, lubinianie usłyszeli diagnozę – choroba genetyczna. Nadal jednak nie wiadomo było, jaka dokładnie. Rodzice Blanki nie zrezygnowali, chcieli wiedzieć, jaka przyszłość czeka ich dziecko i jakie mają możliwości jej leczenia oraz rehabilitacji.
– Znaleziono mutację genu, który jest dosyć ważny, bo pełni rolę neurotransmitera w mózgu – wyjaśnia mama Blanki. – To jedyny taki opisany przypadek w Europie, choć lekarze mówią, że zapewne jest ich więcej, ale niezdiagnozowanych. Jest jeszcze jeden taki chłopiec jak Blanka, w Japonii. Zapytamy lekarza, czy jest możliwość skontaktowania się z jego rodziną – mówi.
Na to, na co cierpi Blanka nie ma lekarstwa. Lekarze nie pozostawili rodzicom złudzeń – dziewczynka będzie upośledzona. Na razie dwulatka nie chodzi, nie siedzi, dopiero uczy się jeść, chwytać, ale rodzice zauważają też postępy: lepiej trzyma główkę, zrobiła się też bardziej kontaktowa, zaczęła się uśmiechać, wydawać dźwięki, choć jeszcze rok temu nie było z nią w ogóle kontaktu. Wszystko to dzięki determinacji rodziców dziewczynki i rehabilitacji. Mała musi bowiem sama wszystko wytrenować, dojść innymi drogami do tego, do czego doszłoby zdrowe dziecko.
– Walczymy na każdej płaszczyźnie – przyznaje pani Marta. – Rokowania są takie, że Blanka będzie z nami do końca życia. Bierzemy to, co jest i cieszymy się z każdego, nawet niewielkiego jej postępu. Wierzymy, że będzie dobrze. Blanka jest kochana i wyjątkowa. Wniosła wiele dobrego do naszego domu – mówi mama dziewczynki.
Rodzice Blanki są wdzięczni lubinianom, że nie zapomnieli o ich córeczce. – Nie pozostaliśmy sami z problemami. Było kilka inicjatyw przygotowanych dla Blanki, są też tacy, którzy dzwonią, piszą i pytają co słychać. Jesteśmy wdzięczni za każdy przejaw pamięci – mówi pani Marta.
Ostatnio w Zespole Szkół Sportowych przygotowano nietypową akcję dla dziewczynki. Nauczyciele poprosili, żeby na koniec roku szkolnego nie kupować bukietów kwiatów, ale podziękować im w zupełnie inny sposób – pomagając małej Blance.
– Wspólnie udało się nam zebrać 7535 zł – informuje Barbara Szymańska, dyrektor ZSS. – Zgromadzona suma mówi sama za siebie. Okazało się, że pomysł zamiany bukietu na wsparcie finansowe dla Blanki był trafny i spotkał ze wspaniałym przyjęciem zarówno wśród uczniów, ich rodziców, jak i samej kadry nauczycielskiej – dodaje.
Wszystkie zebrane pieniądze zostaną przekazane na konto fundacji, która opiekuje się dwulatką i przeznaczone na jej rehabilitację.
Jeśli ktoś chciałby pomóc rozwijać się Blance, również może przekazać choć drobną sumę na jej konto: Fundacja Pomocy Osobom Niepełnosprawnym „Słoneczko”, Spółdzielczy Bank Ludowy, 89 8944 0003 0000 2088 2000 0010, tytułem: „814K – Blanka Koliszak”.