Właściciel agencji reklamowej czuje się w Legnicy jak na Dzikim Zachodzie. Bezkarnie sprzedaje miejsca na wielkie bilbordy w centrum miasta, łamiąc przy tym polskie prawo. W dodatku, jak mówi – praktykuje to od lat przy cichym przyzwoleniu legnickich władz, które – jak twierdzi przedsiębiorca – same korzystały z jego usług w okresie wyborczym. Władze miasta nie przyznają się do tych zarzutów.
We wrześniu ubiegłego roku weszła w życie ustawa krajobrazowa, która ma raz na zawsze zmusić samorządy do tego, by uporządkowały przestrzeń publiczną, szczególnie pod kątem reklam i bilbordów w centrach miast.
W Legnicy panuje w tym temacie partyzantka. Rynek i główne ulice miasta są oklejone mało estetycznymi reklamami. Mimo, że obowiązuje uchwała legnickiej rady z 2006 roku o planie zagospodarowania przestrzennego, to jedna z agencji sprzedaje w najlepsze miejsca reklamowe w centrum miasta. W dodatku właściciel tejże agencji przyznał w rozmowie telefonicznej z redaktorką Telewizji Regionalnej, że władze miasta nie reagują, ponieważ same korzystały z jego usług w okresie wyborczym.
Cały materiał można obejrzeć tu: