Zarzut znęcania się nad zwierzęciem usłyszał 30-letni głogowianin. Mężczyzna podejrzany jest o wyrzucenie kota z tarasu swojego mieszkania. I choć tłumaczył, że stało się przypadkiem, to – jak ustalili policjanci – było to celowe działanie.
Do zdarzenia doszło w rejonie Starego Miasta w Głogowie. Dyżurny komendy policji otrzymał zgłoszenie dotyczące kota wyrzuconego z tarasu jednego z budynków.
– Zwierzę było mocno poranione i zakrwawione – informuje podinsp. Bogdan Kaleta, oficer prasowy KPP w Głogowie. – Zgłaszająca zabrała zwierzę do weterynarza. Ten próbował je ratować, ale po kilkunastu minutach stwierdził zgon.
Policyjny patrol szybko ustalił, z jakiego mieszkania i kto wyrzucił zwierzę na podwórko. Sprawcą okazał się 30 – letni mężczyzna.
– Nie negował samego faktu, ale twierdził, że było to zdarzenie przypadkowe – dodaje Bogdan kaleta. – Ustalenia policjantów oraz obrażenia zwierzęcia wskazywały jednak na celowe działanie.
W końcu mężczyzna przyznał się i dobrowolnie poddał karze. Jeśli zgodzi się na to sąd, będzie musiał zapłacić grzywnę w wysokości 600 zł, a dodatkowo nawiązkę na cel związany z ochroną zwierząt w wysokości 500 zł.
Policja przypomina, że za znęcanie się nad zwierzęciem grozi grzywna, a nawet do 2 lat więzienia.
UR