45 tys. zł za wycieraczką (WIDEO)

Kierowca ze Śląska długo jeszcze będzie wspominał Legnicę. Jego samochód tak długo stał w płatnej strefie parkowania nad Kaczawą, że niebawem będzie dłużny... 45 tys. zł!. Auto zniknęło z miasta, ale kary za brak biletów parkingowych oraz koszty komorniczej egzekucji tak łatwo się nie rozpłyną.

Korzystał z legnickiej gościnności przez ponad półtora roku, teraz zapłaci za to nawet 45 tys. zł. Właściciel renault clio ze Śląska do dziś nie zapłacił żadnej z kar za parkowanie bez biletu. ZDM wysłał do niego wezwania na ponad 10 tys. zł – bez odzewu. Można zatem założyć, że niepokorny Ślązak długu spłacić nie zechce. A wtedy…

Więcej w materiale TV Regionalna.pl:

Historia auta, którego wartość jest nawet kilkadziesiąt razy mniejsza niż kara za brak opłaty parkingowej, pachnie tajemnicą. Kierowca kilkakrotnie przestawiał samochód w inne miejsce, zawsze w płatnej strefie. Przez pewien czas wóz nie miał nawet kół i stał na cegłach, co dostrzegli pracownicy strefy parkingowej.

Wtajemniczeni docenią kunszt właściciela, który nie dał zarządcy argumentu, by jego własność odholować. To właśnie ZDM mógłby poprosić o to strażników miejskich, ale tylko jeśli samochód np. nie ma tablic rejestracyjnych lub właśnie kół.

Właściciel renault pogrywał więc w kota i myszkę z zarządcą czy strażą miejską. Gra to jednak niecodzienna, wszak nie miał nic do wygrania. Zapracował za to na miano nadkaczawskiego rekordzisty i zapewnił sobie pamiątki, które doręczy komornik. Drugiego takiego nie znajdziemy, choć – jak uczy doświadczenie urzędników – sporo legniczan równie lekceważąco podchodzi do obowiązku opłacenia postoju.

Dodaj komentarz